10:03 PM

Świąteczny post. Nowości kosmetyczne | CLARINS, LAURA MERCIER, GOLDEN ROSE, MAYBELLINE

Hej!

Dzisiaj mam dla Was bardzo świąteczny post, w którym opowiem, co ostatnio upolowałam. Zapraszam do czytania i komentowania:)

Bardzo długo zastanawiałam się nad kupnem pudru Laura Mercier Translucent Powder. Przede wszystkim odstraszała mnie jego cena i fakt, że mam dużo pudrów w swojej kolekcji, których nie wykończę przez najbliższe kilka lat. Ale cóż, skusiłam się przy okazji nocy zakupowej - 20% w Douglasie i wrzuciłam produkt do koszyka. Jakiś czas temu kupiłam również inny puder, o którym usłyszałam na youtubie. Maybelline Master Fix.







Oprócz ceny pudry różnią się kolorem, pojemnością i właściwościami. Mają inne wykończenia. Puder z Maybelline ma tylko 6 g i jest biały, krzemionkowy, bardziej matujący i niezwykle lekki, a Laura ma aż 29 g, kolor lekko beżowy i bardziej jedwabistą konsystencję.

Jeśli chodzi o poziom utrwalenia, nie zaobserwowałam, żeby podkład trzymał się dłużej niż zwykle w przypadku obu pudrów.
Co do Maybelline - nie do końca odpowiada mi ta konsystencja. Puder jest bardzo suchy ale wcale nie matuje na długo. Jest niesamowicie drobno zmielony i bardzo lotny. Sypie się wszędzie. Fajną rzeczą jest to, że bardzo ładnie wygładza skórę, zmniejsza widoczność porów i zmarszczek. Za cenę ok. 30 zł i taką pojemność, o wiele lepiej kupić puder np. z Ecocery, który jest o wiele bardziej wydajny i lepiej matuje.

Laura Mercier to chyba puder nie dla mojej cery. Zaraz po nałożeniu skóra wygląda cudownie, jednak wiecie, że mam cerę tłustą i problem ze świeceniem się w ciągu dnia. Po przypudrowaniu LM świecę się o wiele szybciej niż po pudrze ryżowym. Zauważyłam też, że pod koniec dnia miałam odbity tusz pod oczami, co rzadko mi się zdarza. Spodziewałam się lepszych efektów, jednak zdaję sobie sprawę, że moja cera wymaga specjalnej troski. Podejrzewam, że puder będzie świetnie się sprawdzał u klientek z cerą normalną, suchą i dojrzałą. Jak na razie użyłam tego pudru dwa razy i będę go dalej testować z różnymi podkładami.



Kolejną rzeczą kupioną w Douglasie jest podkład Clarins, Everlasting Foundation Wybrałam odcień 108 Sand i myślę, że jest to odcień trafiony. Delikatnie rozjaśniam go Nyxem ale nie zawsze, ponieważ odcień jest tylko minimalnie ciemniejszy od mojej szyji.




Podkład kosztuje 185 zł. jednak ja kupiłam go 20% taniej. Pierwsze co rzuca się w oczy, to piękna butelka z matowego szkła, złota nakrętka i cudowny zapach, który, uwaga, utrzymuje się na skórze dość długo. Konsystencja podkładu jest zbita i kremowa, po nałożeniu mamy matowe wykończenie, co też jest napisane na opakowaniu.





Jednak podkładu nie oceniłabym jako matującego, ponieważ dosyć szybko świecę się w ciągu dnia. Jest to błysk przypominający mi Giorgio Armani Luminous Silk, o którym pisałam i robiłam test na żywo tu. Podkład, mimo późniejszego świecenia się, utrzymuje się zaskakująco dobrze. Trochę ściera się na nosie, ale które podkłady tego nie robią? Podkład będzie ideałem dla cery normalnej i suchej oraz dojrzałej. Ja sięgam po niego, kiedy moja cera przeżywa fazę przesuszenia lub kiedy po prostu chcę mieć bardziej rozświetloną cerę.





Postanowiłam również zaopatrzyć się w kolejną czerwoną pomadkę, i znowu firmy Golden Rose. Wiecie pewnie, że uwielbiam ich kosmetyki, a szczególnie Matte Lipstick Crayon. Tym razem zdecydowałam się na numer 09, czyli mocną czerwień z chłodnymi tonami. Co rzuciło mi się w oczy, to lepsza pigmentacja niż przy innych odcieniach, które mam. Poza tym mam wrażenie, że wykończenie jest bardziej matowe i bardziej wysusza usta. Niestety mam wrażenie, że ten kolor ściera się z ust w nieestetyczny sposób, tworząc prześwity. Dzisiaj nawet ta pomadka wylądowała na moich zębach. Nie dzieje się tak w przypadku pozostałych odcieni ale tak, czy siak będę sięgać po ten kolor, bo jest to cudowna czerwień, dzięki której zęby wydają się bielsze i która stanowi idealne połączenie z butelkową zielenią - bardzo świateczne zestawienie kolorystyczne;)







Pochwalcie się swoimi zakupami z wyprzedaży. Czy miałyście do czynienia z kosmetykami, o których piszę? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Zapraszam również na youtube, gdzie wrzuciłam ostatnio filmik z tutorialem:

8 comments:

  1. Podklad Clarins i puder Laury tez mam w planach :D

    ReplyDelete
  2. Cudowna ta pomadka. Lubię takie kolorki.

    ReplyDelete
  3. Bardzo ładny kolorek ma taka pomadka, tobie bardzo pasuje :)

    ReplyDelete
  4. Golden rose - uwielbiam! ;)
    Dodaje kobiecości. Pozdrawiam cieplutko! :)

    ReplyDelete
  5. Musiałabym gdzieś zdobyć próbkę tego pudru LM. Ja sama mam tłustą cerę i szkoda by mi było wydać tyle kasy na puder, który by się nie sprawdził. A puder mam na swojej wishliście.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeśli masz cerę tłustą, to faktycznie może Ci się nie sprawdzić. Ja wyraźnie czuję go na twarzy w ciągu dnia i skóra nie jest matowa na tak długo, jak przy pudrach ryżowych, czy bambusowych, lub pudrze Dermacolor z Kryolanu.

      Delete
  6. Ja nadal zastanawiam się nad pudrem z Laury, mam cerę mieszaną i nie wiem czy byłby dla mnie dobry. Cena jest dość wysoka, ale poczekam na zniżkę w Douglasie i pewnie się w niego zaopatrzę :) Pozdrawiam !

    ReplyDelete

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny.
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Copyright © EPHEMERIC BEAUTY , Blogger