Dzisiejszy wpis jest dla wielbicielek minimalistycznego, lekkiego i świeżego makijażu, który mozecie wykonać bardzo szybko, posługując się małą ilością kosmetyków.
Wiecie, że lubię takie makijaże i poza eksperymentowaniem, głównie w celu przetestowania nowości, taki właśnie look wybieram na co dzień.
Zaczynając od bazy, przez ostatnie kilka miesięcy mam swój niezastąpiony duet, o którym wspominałam w tym poście. Chodzi o serum z karagenianem, które stanowi lepką bazę idealnie trzymającą w ryzach mój ukochany podkład Pierre Rene Skin Balance.
Moja cera wygląda idealnie, a przypudrowany Skin Balance trzyma mat cały dzień i utrzymuje się bezbłędnie.
Jeśli śledzicie mnie na Instagramie (link) to wiecie, że ostatnio zrobiłam małe zamówienie z PÜR Cosmetics. Zamówiłam róż w kremie i dwie próbki podkładów ale dziś opowiem Wam o różu.
Róż jest dostępny w dwóch odcieniach: Coy - brzoskwiniowym i wybranym przeze mnie - Flirt, czyli mocny róż. Kosmetyk jest bardzo mocno napigmentowany ale dzięki temu, że ma formę kremową, z łatwością możemy go wpracować w skórę, jeśli początkowo nałożymy go za dużo. Róż roztapia się lekko pod wpływem ciepła i kontaktu ze skórą i tworzy bardzo ładny efekt "mokrego" policzka mimo, że nie ma żadnych drobinek i w opakowaniu widzimy, że jest raczej matowy. Nakładam go nie tylko na "jabłuszka" ale wklepuję go nieco dalej w stronę skroni, aby stworzyć lekkie konturowanie, które dodaje świeżości całemu makijażowi.
Produkt nie posiada parabenów, BPA i jest bezglutenowy, jak wszystkie kosmetyki marki PÜR. Jestem z niego bardzo zadowolona i polecam Wam serdecznie. Nabrałam ochoty na inne kosmetyki tej marki, a drugi odcień różu na pewno znajdzie się w moich zbiorach:)
Warto wspomnieć o tym, że skoro ten róż w kremie ma tak dobry skład i taką formułę, możemy go z powodzeniem stosować również na usta i tak bardzo często robię, kiedy się spieszę i nie mam czasu dobierać pomadki. Łączenie tych samych odcieni na ustach i policzkach to trik na schludny, przemyślany i spójny makijaż.
Jeśli chcecie jednak nałożyć na usta jakąś szminkę, to idealnym odcieniem na wiosnę, który bardzo fajnie komponuje się z takim odcieniem różu jak Flirt, będzie kredka Golden Rose Matte Lipstick Crayon w odcieniu 13.
Oczy ostatnio podkreślam trzema produktami: bronzerem, który ląduje w załamaniu powieki, tuszem do rzęs oraz moim ukochanym ostatnio produktem, czyli cieniem w płynie Metallic Liquid Eyeshadow z Golden Rose.
Używam dwóch odcieni, w zależności od tego czy mam ochotę, na rose gold, czy żółte złoto. Jeśli chcecie zobaczyć jak prezentują się te odcienie, zajrzyjcie tutaj.
Cienie są trwałe, zastygające i nałożone cienką warstwą dają subtelny połysk, który możemy budować dodając większą ilość produktu. Polecam!
To tyle jeśli chodzi o moją propozycję makijażową na wiosnę. Mam nadzieję, że Wam się ona spodoba. A jak Wy ostatnio się malujecie? Też macie swoje ulubione produkty, których używacie w kółko? Dajcie znać w komentarzach!
Śliczny ten róż 😍 Mam już po dziurki w nosie ciepłych róży oraz ciepłych cieni do powiek. Ten kolor zdecydowanie przypadł mi do gustu ♥️
ReplyDeleteTo super, że Ci się spodobał! Niby do mojej karnacji bardziej pasowałby cieplejszy odcień ale taki różowy róż ma swój urok;)
DeletePiękny róż :) a te cienie metaliczne wyglądają obiecująco muszę ich spróbować :)
ReplyDeleteKoniecznie! Na pewno będziesz z nich zadowolona:)
DeleteKochana wygladasz przepieknie i bardzo dziewczeco :*
ReplyDeleteDziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam :*
DeleteMasz pięknie podkreślone kości policzkowe, ja niestety nie potrafię zrobić sobie tak ładnego, delikatnego makijażu :(
ReplyDeleteDziękuję:* E tam, na pewno jak poćwiczysz, to zrobisz;)
DeletePrzepiękny makijaż. :) Uwielbiam takie bardziej naturalne. Niestety u mnie róże się nie sprawdzają, bo mam cerę trądzikową z wieloma przebarwieniami i zaczerwieniami.. po nałożeniu niezbyt estetycznie to wygląda. :) Pozazdrościć pięknej cery. :)
ReplyDeleteRozumiem to doskonale, bo kiedyś też miałam problemy z cerą. Dziękuję:*
Deletepiękny odcień różu :) i moja ulubiona kredka do ust z golden rose :)
ReplyDelete:*
DeletePięknie wyszło ci to konturowanie - tak naturalnie 😊
ReplyDeleteDziękuję <3
DeleteRzeczywiście delikatny. Tak bardzo, ze ledwo widać. :D Podoba mi się mimo to.
ReplyDeleteCieszę się, że Ci się podoba:) Mocniejsze makijaże zostawiam na wieczorową porę, chociaż ostatnio mało mam okazji żeby zaszaleć;)
DeleteIdealnie do Ciebie pasuje :D
ReplyDeletezapraszam do mnie na Konkurs :)
Taki makijaż jest stworzony dla mnie...świetny!
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie znam tych kosmetyków, ale makijaż bardzo piękny, subtelny :)
ReplyDeleteBardzo lubię taki delikatny, ledwo widoczny makijaż :)
ReplyDeleteświeżo i ślicznie;)
ReplyDeleteNie znam tych kosmetyków jeszcze, ale chyba wypróbuję! Makijaż piękny :)
ReplyDeleteBardzo ładny, delikatny makijaż, podobny do tego, który sama wykonuję, aczkolwiek przez pewien czas bardzo ceniłam sobie podkład Skin Balance, ale się na nim zawiodłam.
ReplyDeleteDziękuję:) A to dlaczego się zawiodłaś? Ciekawa jestem:) Też miałam z nim wzloty i upadki ale nauczyłam się go stosować i znalazłam idealne połączenie bazy i pudru;)
Delete