Ostatnie upały totalnie pozbawiają mnie energii, jednak nie na tyle, by pominąć poranny makijaż.
Na co dzień daję mojej skórze oddychać i mój makijaż ograniczam do korektora i pudru ryżowego.
Są jednak takie dni kiedy chcę, aby wszystko trzymało się cały dzień w nienagannym stanie.
Jeśli macie problemy z utrzymywaniem się podkładu w ciągu dnia, a Wasz makijaż nie trzyma matu, ten wpis jest idealny dla Was.
Jeśli śledzicie mojego bloga regularnie, to pewnie wiecie, że jednym z moich ulubionych podkładów jest Pierre Rene Skin Balance, który jako jedyny długotrwale matuje moją skórę.
Co jakiś czas testuję różne podkłady, które zapewniają mi różne stopnie krycia i wykończenia, jednak zawsze wracam do mojego ulubieńca z drogerii.
Ostatnio mieszam dwa odcienie: Champagne i Bronze, aby otrzymać oliwkowy kolor. Nie jest to idealne dopasowanie ale jako, że mam bardzo żółtą skórę ciężko mi jest odnaleźć idealny odcień.
Oprócz długotrwałego, zastygającego i wodoodpornego podkładu, jakim jest właśnie Skin Balance, muszę zadbać o odpowiednią bazę.
Zazwyczaj unikam baz silikonowych i matujących, bo nie zdają u mnie egzaminu i mój podkład się na nich ślizga. Jedyną bazą jaką używam jest krem CC Lumene Nordic Chic, który idealnie wypełnia pory wokół nosa i mimo silikonowej formuły, podkład wyjątkowo dobrze się na niej trzyma.
W gorące dni jak dzisiaj, staram się stosować minimalistyczną pielęgnację.
Najlepiej sprawdzają mi się hydrolaty i lekkie serum, oraz esencja zamiast nawilżających kremów. O mojej aktualnej letniej pielęgnacji poczytacie tutaj. Używam również płynu antyperspiracyjnego do twarzy Mehron, który możecie kupić np. na Allegro.
Ten płyn stosuję na klientkach i sprawdza się bardzo dobrze. Sama sięgam po niego w ekstremalnych przypadkach. Jak stosujemy płyn Mehron: małą ilość wylewamy na wacik i przecieramy skórę w miejscach gdzie się świecimy lub pocimy najszybciej. Pamiętajcie, że musi to być na prawdę cienka warstwa :)
Kolejność nakładania mojej bazy pod makijaż: hydrolat z czystka Avebio, esencja odmładzająca Avebio, płyn Mehron, baza Lumene (tylko okolice nosa) i podkład.
Muszę zaznaczyć, że taki sposób wykonywania makijażu twarzy nie jest najlepszy na co dzień. Na dłuższą metę, brak odpowiedniego nawilżenia oraz stosowanie antyperspirantu, może spowodować przesuszenie skóry.
Kiedy mam już bazę i podkład, pod oczy i na powieki nakładam korektor. Ostatnio testuję Nabla Close up w odcieniu Cream Beige.
Moje pierwsze wrażenia: korektor pachnie sztucznym kokosem, ma świetne krycie, odcień Cream Beige jest trafiony w 100% (do lekko opalonej, oliwkowej karnacji ideał). Pod oczami zachowuje się przyzwoicie. Lubi zbierać się w zmarszczkach przypudrowany lekkim pudrem lub Laurą Mercier. Jeśli przypudruję go pudrem ryżowym z Ecocery jest super, tylko czuję przesuszenie skóry.
Cieszy mnie duży aplikator i fakt, że opakowanie jest większe niż standardowe korektory i czuję, że będzie wydajny, w przeciwieństwie do Conceal & Define z Makeup Revolution.
Kolejnym krokiem w makijażu jest przypudrowanie strefy T pudrem ryżowym.
Zawsze robię to zwilżoną gąbeczką wciskając puder w skórę.
Następnie konturuję twarz, zawsze tak samo: kremowy róż i rozświetlacz Golden Rose, paletka do konturowania Pur Contour Diaries. Po nałożeniu wszystkich produktów na twarz, spryskuję ją hydrolatem waniliowym Make Me Bio, która pachnie jak lody ;) Możecie ją kupić tutaj.
Brwi podkreślam paletką Golden Rose w odcieniu Ash oraz żelem do brwi.
Makijaż oczu różni się za każdym razem. Dziś bawiłam się paletką Affect Pure Passion, której recenzję możecie przeczytać tutaj.
Na ustach ostatnio króluje pomadka Golden Rose Soft & Matte w odcieniu 106.
Od góry: Golden Rose Soft & Matte 103, Nabla Close up Concealer Cream Beige |
A jakie Wy macie sposoby na makijaż w upały? Czy znacie kosmetyki, o których wspomniałam? Dajcie znać w komentarzach :)
Bardzo podoba mi się taki subtelny makijaż :)
ReplyDeleteCudowny makijaż :) W takie upały jak dziś ja czasami odpuszczam,jeśli zostaję w domu. Jednak, gdy już wychodzę makijaż, przynajmniej jakiś delikatny, tak jak Twój musi być, ale wówczas podkład zamieniam na jakiś lekki BB:)
ReplyDeleteDzięki:) U mnie niestety lekkie podkłady typu kremy BB zjeżdżają mi z twarzy po godzinie:/
DeletePięknie wyglądasz w takim delikatnym makijażu! :) Strasznie nam się podoba!
ReplyDeleteprzepiękny makijaz! delikatny i cudowny!
ReplyDeleteDziękuję :*
DeleteStosowałam kiedyś ten podkład z Pierre Rene i pamiętam, że byłam z niego bardzo zadowolona w zimie.
ReplyDeletePozdrawiam :)
To mój ulubiony podkład od kilku lat :) Super, że u Ciebie też się sprawdził.
DeleteI'm glad you like it :) I followed back <3
ReplyDeleteThanks :)
ReplyDeleteMakijaż ładny, choć dla mnie podkład z Pierre Rene jest zbyt ciężki. Mam i nie używam. Sama w upalne dni używam tylko korektora w okolicy pod oczami i pudru na całą twarz. A gdy pogoda totalnie nie daje żyć, to już jedynie samego korektora. A baz w ogóle nie używam, nie lubię mieć na skórze zbyt wielu warstw :)
ReplyDeleteRozumiem Cię doskonale. Ja też na co dzień nie lubię mieć grubych warstw i w dni kiedy nie muszę wychodzić w oficjalne miejsca, też używam tylko korektora i pudru. A podkład z Pierre Rene może być ciężki, jeśli się z nim przesadzi. Ja używam jednej cieniutkiej warstwy i jest spoko.
Deleteczytałam o tym że ten podkład jest super, ale tutaj na zdjęciach jest tego najlepszy dowód!
ReplyDeleteBędę tutaj wracać z przyjemnością. :)
Obserwuję!
Bardzo się cieszę i dziękuję <3
DeleteMusze wypróbować ten podkład, pięknie wyglada ❤️
ReplyDeleteZachęcam do wypróbowania. Jednak trzeba nauczyć się z nim obchodzić i wybrać odpowiednią metodę nakładania, bo bywa problematyczny. Ale jak już się wypracuje własny sposób, to wygląda bosko ;)
DeleteDelikatność i matujące kosmetyki to to czego najczęściej używam latem w makijażu. Twój bardzo mi się podoba.
ReplyDeleteProblem ztlusta cera to niestety równiez mój. Musze wyprobowac Pierre Rene Skin Balance
ReplyDeleteZachęcam do wypróbowania:)
Deletejak leciutko i zwiewnie wyglądasz :D
ReplyDeleteA dziękuję :*
DeletePiękne zdjęcia, piękny makijaż - taki delikatny, bardzo Ci dobrze w nim. :)
ReplyDeleteBuziaki :*
Dziękuję :*
DeleteAntyperspirant do twarzy... no proszę, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje!
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja do niedawna też nie :D Pozdrawiam Aga :*
DeleteNiestety nie znam żadnego z kosmetyków ale wyglądasz pięknie:* <3
ReplyDelete