Hej.
Dzisiaj mam dla Was wpis dotyczący mojego planu pielęgnacyjnego tej jesieni. Moje postanowienia w temacie skóry to przede wszystkim pozbycie się raz na zawsze przebarwień potrądzikowych i dogłębne nawilżenie skóry. Jeśli jesteście ciekawi jakich produktów będę używać w trakcie kuracji, to zapraszam do czytania!
Z cerą nie mam ostatnio większych problemów, moja pielęgnacja, o której pisałam w tym poście jest częściowo aktualna. Nadal używam serum z Biochemii Urody z dwuprocentowym retinolem. Jednak stosuję go na przemian z nowym serum z witaminą C ze Starej Mydlarni, które zakupiłam w drogerii Natura.
Serum jest na bazie olejku arganowego i bergamotkowego i nie nadaje się do bardzo tłustej skóry (według mnie), a na pewno nie jest dobry pod makijaż i w ciągu dnia, ponieważ natłuszcza skórę. Na początku nie byłam do niego przekonana, ale gdy tylko zrobiło się chłodniej, zaczęłam go używać na noc razem z serum retinolowym z BU. Poza dogłębnym nawilżeniem i natłuszczeniem cery, skóra po przebudzeniu wygląda promiennie, a przebarwienia z dnia na dzień stają się jaśniejsze. Do zakupu skłonił mnie przede wszystkim krótki skład, więc pomyślałam, że będzie to lepszy zamiennik serum z Bielendy, które tak bardzo lubię. Ceny mają porównywalne, działanie też, jednak przy serum z Bielendy skóra była bardziej lepka i ściągnięta, co mi się osobiście podobało i dawało większy komfort podczas stosowania w ciągu dnia i pod makijaż. Pewnie kiedy wykończę Starą Mydlarnie, wrócę do Bielendy:)
Na dzień nadal używam kremu z Evree pure neroli, który jest świetną bazą pod makijaż. (Również wspominałam o tym kremie w poście o pielęgnacji letniej). Kiedy nadejdą mrozy, na pewno powrócę do lekkiego kremu brzozowego lub rokitnikowego z Sylveco, póki co używam tylko ich kremu brzozowego z betuliną pod oczy i w okolice ust, gdzie skóra jest bardziej przesuszona.
Przez około 3 tygodnie używam żelu Mediq Skin plus, który kupiłam w celu pozbycia się ogromnych przebarwień na plecach i ramionach. Boję się używać tak mocnych produktów na twarz, więc póki co 2% retinolu z BU mi wystarcza. W tym produkcie mamy nie tylko czysty kwas retinowy (tretynoinę), ale również kwas glikolowy oraz klindamycinę. Skład tego żelu ma na celu stopniowe złuszczanie naskórka, odblokowanie porów, wygładzenie struktury skóry i ze względu na klindamycinę, żel przeciwdziała powstawaniu nowych stanów zapalnych.
Jestem przy trzecim tygodniu kuracji, a skóra moich pleców jest zaczerwieniona, podrażniona i swędzi. Przy pierwszym tygodniu nie zauważyłam żadnych zmian, przy drugim - najgorszym tygodniu, pojawił się wysyp. Wszystko jakby zaczęło wychodzić na wierzch i nie wyglądało to za ciekawie. Na szczęście bardzo szybko wypryski się zmniejszyły i nie wyskakują żadne nowe zmiany trądzikowe. Skóra zaczyna powoli się łuszczyć ale nie jest to widoczne, oprócz zaczerwienienia i podrażnienia. Kiedy dotknę powierzchni skóry, nie czuję żadnych nierówności, ani grudek.
Jestem póki co zadowolona z mojej kuracji, a co najlepsze, żel okazał się bardzo wydajny, a stosuję go codziennie wieczorem na całe plecy i ramiona. Stosujemy go tylko wieczorem i rano zmywamy go ze skóry (ja używam wody z mydłem o prostym składzie, np. Alterra).
Przyznam się bez bicia, że nie stosuję prawie żadnych balsamów do ciała, chociaż przy obecnym stanie mojej skóry, pewnie powinnam zacząć. Nie cierpię smarować się balsamami, wolę uczucie czystej skóry bez żadnych nieprzyjemnych warstw. Jeśli macie do polecenia jakiś delikatny balsam lub mleczko do ciała, który szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej wyczuwalnej warstwy na skórze, dajcie znać w komentarzach:)
Mam nadzieję, że miło spędzacie ten deszczowy dzień. Ja niedługo szykuję się do pracy i na pewno użyję mojego ulubionego podkładu Giorgio Armani, który idealnie nadaje się do lekko przesuszonej kuracjami przeciwtrądzikowymi skóry. Jesienią, moim niezbędnikiem makijażowym jest również paletka Zoeva Cocoa Blend, gdzie znajdziecie ciepłe kolory, idealne na tę porę roku.
Jak wygląda Wasza pielęgnacja jesienią? Czy stosujecie retinol/kwasy? Chętnie poczytam komentarze:)
stosuje kwas hialuronowy :) a tak to oczywiscie kremy kremy kremy ;)
ReplyDeleteNawilżanie to podstawa:) Pozdrawiam
DeleteMam zamiar zakupić w najbliższym czasie 3 paletki z Zoevy :D jestem cirkawa jak sprawdzą się u mnie :D
ReplyDeleteMój blog
3 paletki, wow! To zaszalejesz:) Pochwal się koniecznie zakupami na blogu, jestem ciekawa, które paletki wybierzesz. Pozdrawiam:)
DeleteRewelacyjne! ;D
ReplyDeletekuuiksx.blogspot.com
O tak ja tez moge juz powoli wyciagac kremy z witamina C :D
ReplyDeleteNajwyższa pora;) Ja zażywam nie tylko na skórę, ale i wewnętrznie:)
Deletemakijaż przyznam zachwycająco piękny :)
ReplyDeleteŚliczny delikatny makijaż. Co powiesz na wzajemną obserwację https://klaudiaonelive.blogspot.com/
ReplyDeleteDziękuję:) Jasne, już dodałam:)
DeleteCiekawy post ! Przyda się taka pielęgnacja :D
ReplyDeletehttps://in-blizzard.blogspot.com/
U mniE też krem z wit. C. Chciałabym wrócić do kwasów, ale muszę poczekać ze względu na karmienie piersią.
ReplyDeleteMasz piękną cerę! ❤
post o pielęgnacji, ale ja muszę wspomnieć o czymś innym :D makijaż jest śliczny i idealny na co dzień, a ta paleta to moje marzenie <3
ReplyDeletemój blog
Cieszę się, że makijaż Ci się podoba. Pozdrawiam:*
DeleteBardzo przydatny post, mam także kilka przebarwień na ramionach, skorzystam z twoich rad jeśli chodzi o te kwasy i olejki ;) Uwielbiam smarować się balsamami do ciała, wiem że balsam z Vaseline jest dość delikatny i lekki, ma taki neutralny zapach ;) również obserwuję ^^ a jeśli chodzi o Nowy Jork, to właśnie tu jestem i jak tylko wrócę do domu pojawi się nowy post!
ReplyDeleteDzięki za polecenie balsamu, na pewno wypróbuję! I czekam z niecierpliwością na kolejny post:) Pozdrawiam:*
Deleteja chcę te cienie :D:D:D
ReplyDeleteBardzo fajny wpis. Ja z moją cerą trądzikową chodzę do SPA co jakiś czas, takie zabiegi dużo dają :)
ReplyDeleteKiedyś chodziłam do kosmetyczki regularnie i byłam bardzo zadowolona :)
Delete