11:08 PM

Różowy makijaż wiosenny | Pink spring make-up | PÜR COSMETICS, GOLDEN ROSE

Hej!

Tydzień zleciał mi niesamowicie szybko i cieszę się, że już weekend i mogę napisać tego posta. Ostatnio nie testuję dużo nowości makijażowych i mój makijaż wygląda przeważnie tak samo. Nie kupuję też nowych palet, bo sama ich nie zużyję, a moje klientki zazwyczaj życzą sobie makijaże w neutralnych lub ciepłych kolorach. Za to uwielbiam testować nowe kosmetyki do twarzy.

Niedawno zakupiłam kolejny róż marki PÜR Cosmetics. Jeśli czytaliście jeden z moich poprzednich wpisów (klik) to wiecie, że róż to mój ulubiony kosmetyk. W tamtym wpisie przedstawiłam Wam róż w kremie w odcieniu Flirt, a dzisiaj będę mówić o różu prasowanym w odcieniu Tease.




Róż ma wykończenie matowo-satynowe i odcień cukierkowego różu. Nie jest jednak bardzo mocno napigmentowany, co w przypadku prasowanych kosmetyków do twarzy, uważam za plus - na pewno nie da się zrobić nim plamy, którą trudno później rozetrzeć. Róż nakładany stopniowo możemy budować do mocniejszego efektu, jednak lekkie muśnięcie pędzlem daje naturalny, rumiany efekt.
Do tego makijażu użyłam różu Tease również powyżej załamania powieki, łącząc go z różo-bronzerem z Annabelle Minerals w odcieniu Honey, którym ociepliłam też całą twarz. Kości policzkowe, środek nosa i kąciki wewnętrzne rozświetliłam Celebrytką z Glamshopu. Bardzo fajnie się komponuje z różowymi różami:)

PRO TIP:

Użycie bronzera i różu do konturowania twarzy i powiek sprawia, że makijaż jest spójny, elegancki i naturalny.



Zatrzymajmy się na chwilę przy podkładach marki PÜR Cosmetics. Przedstawię Wam kolory i powiem kilka słów na temat pierwszych moich wrażeń.
Posiadam próbki trzech podkładów: Bare It All - mocno kryjący, długotrwały podkład, 4 in 1 Tinted Moisturizer - krem tonujący oraz Hydra Fluid Water Serum - lekki podkład nawilżający.
Póki co przetestowałam tylko te dwa pierwsze. Podkład Bare It All ma bardzo dobre krycie, satynowe wykończenie i lekko zastygającą formułę. Przy mojej tłustej cerze, wygląda bardzo ładnie i naturalnie ale jak wszystkie podkłady naturalne, nie jest super trwały, w porównaniu do podkładów, które mogę nosić 12 godzin bez uszczerbku (np. Pierre Rene Skin Balance).
Jeśli nie macie bardzo tłustej cery, to ten podkład na pewno przypadnie Wam do gustu. Szkoda, że u mnie nie jest trwały, szybko ściera się z nosa i okolic ust - najbardziej problematycznych miejsc na mojej twarzy jeśli chodzi o trwałość podkładów. Mimo to, podkładu bardzo fajnie się używa ze względu na świetne krycie, dobre kolory i temu, że daje cudowny blask skórze.



Testowałam również krem tonujący 4in1 Tinted Moisturizer w odieniu Light, który jak to krem koloryzujący, ma mniejsze krycie ale nadal zadowalające. Przede wszystkim ładnie ujednolica koloryt skóry, daje naturalne wykończenie (przypominające trochę Bare It All ale bardziej nawilżające), a kolor Light jest przyjemnie beżowo-żółtawy.
O dziwo krem ten trzymał się dobrze na mojej twarzy przez cały dzień, nawet lepiej niż Bare It All. Nie zauważyłam żadnego podkreślenia zmarszczek, czy porów. W moim problematycznym miejscu wokół ust i nosa też całkiem nieźle wyglądał pod koniec dnia. Widać było lekkie prześwity ale nie było to nic nieestetycznego. Dzisiaj połączyłam sobie ten krem tonujący z Bare It All punktowo na większe zmiany i byłam bardzo zadowolona z tego jak moja skóra wyglądała pod koniec dnia.
Lekkiego podkładu serum jeszcze nie przetestowałam ze względu na zbyt ciemny kolor. Być może sięgnę po niego kiedy się opalę. Jedyne co mogę powiedzieć, to na pewno ma najmniejsze krycie, najbardziej rozświetlające wykończenie i najlżejszą konsystencję ze wszystkich podkładów.


Dodam, że pod oba podkłady nie stosowałam żadnej konkrentej bazy oprócz serum Bielenda z witaminą C, a pudrowałam moim ukochanym pudrem z Ecocery.
Puder z Ecocery możecie kupić np. tu.


Makijaż uzupełniłam metalicznym cieniem Golden Rose w odcieniu różowego złota, a na ustach mam nową kredkę tej samej marki w odcieniu 507.





Do tego założyłam koszulę marki Ralph Lauren w odcieniu pudrowego różu i wiosenna stylizacja gotowa. Zachęcam Was do używania odcieni różu w makijażu, bo dodaje to uroku i młodzieńczości. Co myślicie o takim makijażu? Chętnie sięgacie po taką kolorystykę? Dajcie znać w komentarzach!










22 comments:

  1. ta kredka zdecydowanie mi sie podoba

    ReplyDelete
  2. Przyznam że kolorystyka bardzo mi się podoba:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    ReplyDelete
  3. Bardzo delikatny i ciepły, podoba mi się.

    ReplyDelete
  4. Nie znam tej marki osobiscie, ale roz bardzo mi sie podoba i ozywia Twoj makijaz :*

    ReplyDelete
  5. Nie znam tych kosmetykow ale cienie wyglądają super.

    ReplyDelete
  6. Bardzo ładny i subtelny makijaż! Uwielbiam używać różu 😃♥️

    ReplyDelete
  7. jak ślicznie wyglądasz tak lekko:)

    ReplyDelete
  8. Lubię te podkłady☺ Moim faworytem jest Tinted Moisturizer w kolorze Light, na to nakładam puder z minerałami tej samej marki. Bare it All zawsze mieszam z Hydrafuid, bo samodzielne jest dla mnie zbyt ciężki. Śliczny makijaż.☺

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja ostatnio zrobiłam tak, że nałożyłam Tinted Moisturizer na całą twarz, a Bare it All na przebarwienia i było super. Sam Bare it All mi się waży a w połączeniu z tym kremem tonującym to idealne kombo. Muszę sprawdzić ten puder, o którym piszesz;)

      Delete
  9. Kredka wysląda świetnie , super pasuje z różem :) Pozdrawiam

    ReplyDelete
  10. Róż prezentuje się bardzo subtelnie i delikatnie. Podoba mi się :)

    ReplyDelete

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny.
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Copyright © EPHEMERIC BEAUTY , Blogger