8:47 PM

Makijaż mineralny wieczorowy. Annabelle Minerals, Everyday Minerals, Clare Blanc.

Hej,

Mam nadzieję, że dobrze spędziliście weekend. Ja mam w planach kilka dni urlopu ale chciałam napisać jeszcze coś przed wyjazdem.
Dzisiejszy post będzie dotyczył makijażu kosmetykami mineralnymi oraz mojej opinii na ich temat. Znajdzie się tu także kilka porad, a więc zapraszam do poczytania.

Na swoim kanale chciałam stworzyć makijaż mineralny, który będzie odpwowiedni na większe wyjście, z mocniej zaznaczonymi oczami.
Ostatnio moja cera woli podkłady kremowe, testowałam również dużo płynnych podkładów, więc od minerałów miałam większą przerwę. Kiedyś stosowałam je codziennie ale dziś końcowy efekt makijażu mineralnego w dużej mierze zależy od kaprysów mojej cery.



Moją cerę przygotowałam wcześniej nawilżając ją kremem Embryolisse. Postanowiłam użyć dwóch odcieni podkładu matującego Annabelle Minerals, czyli Sunny Fairest na środek twarzy i Sunny Light na całą ręsztę, aby przy okazji dodać twarzy trójwymiarowości. Niedoskonałości zakamuflowałam podkładem kryjącym o tym samym odcieniu. Podkładów AM używam od kilku lat z przerwami, kiedyś codziennie, dzis już tylko sporadycznie, kiedy mam lepszą cerę. Aby minerały wyglądały dobrze na twarzy, musi być ona gładka i zadbana. Mam wrażenie, że podkłady mineralne bardziej podkreślają niedoskonałości, suche skórki i wszelkie grudki podskórne.
Cienie pod oczami przykryłam brzoskwiniowym korektorem z LA Girl Pro oraz rozświetającym Radiant Creamy Conceal w odcieniu Vanilla z Nars.

Jeśli macie w planach użycie mineralnych produktów do twarzy, a pod oczy płynnego korektora, polecam zacząć makijaż od tych kremowych produktów.
Ja tak przeważnie robię, chociaż zdarza mi się zacząć od podkładu mineralnego, którego nie nakładam zbyt wysoko pod oczy, i wtedy dopiero korektor.

Mówi się, że podkładów mineralnych nie trzeba dodatkowo utrwalać pudrem, jednak ja posiadam skórę mieszaną, którą muszę przypudrować w strefie T oraz utrwalić podkład, aby nie zbierał się za bardzo w zmarszczkach, co niestety mi się często zdarza.

Do konturowania twarzy posłużył mi bronzer, korektor i rozświetlacz z firmy Clare Blanc. Odcienie jakich użyłam to kolejno: Lanika Paradise (klik), Light (klik) oraz Be Mine (klik). Wszystkie te produkty mogę polecić i pisałam o nich we wpisie na temat makijażu mineralnego jakieś pół roku temu. Odsyłam do tego posta tu.

Zarówno róż w odcieniu Amrosia (niestety ten odcień nie jest dostępny na polskiej stronie firmy), jak i cienie Monsoon (tak samo, nie ma odcienia na stronie) i Crisscross the Country (ten) pochodzą z firmy Everyday Minerals. Róż posiada widoczne pod słońce drobinki i trzeba z nim uważać podczas nakładania, jest bardzo napigmentowany. Cienie, których użyłam to maty, które troche się ospują, więc polecam używać płaskiego pędzelka i delikatnie je rozcierać. Taka metoda sprawdzi się również dlatego ponieważ cienie nie nadają się do mocnego blendowania, znikają pod wpływem ruchów pędzla, jakby brakowało im przyczepności.

Pigmentacja ich jest mocna i kolory bardzo ładne, nie ma żadnych drobinek w tych dwóch odcieniach. Jeśli lubicie błysk mogę polecić również kolor Comfy (klik), który jest połyskującym na złoto brązowym cieniem.

Swatche znajdziecie we wpisie, do którego odnośnik podałam wyżej:)


Tym razem jako błyskotek użyłam czystych pigmentów kupionych dawno temu na stronie kolorówka.com. Odcienie to Lilac Blossom i Bubblegum Pink. Z odpowiednią bazą takie pigmenty utrzymają się cały dzień, a nałożone zwilżonym pędzelkiem na pewno się nie osypią. Myślę, że to fajny i tani pomysł na urozmaicenie makijażu, ponieważ wybór pigmentów skrzących się na różne kolory jest bardzo duży, a w składzie mamy tylko mikę, która sprawia, że pyłek mieni się w słońcu, dwutlenek tytanu mający za zadanie zwiększyć przyczepność pigmentu, oraz komponent kolorystyczny, na przykład czerwony.

Pozostałe elementy makijażu, takie jak tusz, pomadka, czy kredka do oczu to już nie kosmetyki mineralne, ani nawet wegańskie. Tutaj zależy mi przede wszystkim na trwałości, a naturalne kosmetyki nie są aż tak trwałe jak te tradycyjne.


Jak Wam się podoba taki makijaż? Używacie kosmetyków mineralnych? Czekam na Wasze komentarze:)
Odsyłam również do filmiku z tutorialem:




1 comment:

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny.
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Copyright © EPHEMERIC BEAUTY , Blogger