Dzisiaj po raz pierwszy mogłam pobawić się makijażem w spokoju i z należytą uwagą. Przez dłżuższy czas zastanawiałam się nad kupnem palety cieni, która miałaby w sobie soczyste, kolorowe odcienie, najlepiej matowe i połyskujące. Po długim buszowaniu w internecie, nadal nie mogłam się zdecydować i w końcu stanęło na pojedyńczych cieniach z Affect, z których sama złożę sobie paletkę. Jednak plany się zmieniły kiedy przypadkowo zobaczyłam paletkę Makeup Revolution Colour Chaos i zachęcona dobrymi opiniami, postanowiłam spróbować właśnie jej. Do tego zakupiłam jeszcze pojedyńcze cienie w kremie Maybelline Color Tattoo, które miałyby posłużyć jako baza pod intensywne cienie.
Kupiłam również pomadę do brwi w odcieniu Graphite, również z Makeup Revolution i w końcu mam odcień pasujący do moich naturalnych, czarnych brwi.
Poniżej przedstawię Wam kolory znajdujące się w palecie Colour Chaos i podzielę się moimi pierwszymi wrażeniami. Dodam, że paletka kosztuje około 30 zł i zawiera 18 cieni matowych i perłowych (ja swoją paletę zakupiłam na Cocolita.pl, tak samo jak cienie z Maybelline i pomadę).
Tak prezentuje się paletka. Fajnie, że mamy porządne opakowanie z lusterkiem, ale przy tym jest ono cięższe niż kartonowe, jak np. z Zoevy.
Od lewej: Gleam, Wkd, Tom Tom, Pink Obsessed, On a Mission, Over-bored |
Pierwszy rząd to 4 matowe cienie i dwa perłowe. Pierwszy - Gleam- to srebrny, mokry cień z dużą ilością drobinek, które przy nakładaniu nie osypują się na szczęście na twarz. Przedostatni cień - On A Mission - to morska zieleń perłowa. Pozostałe cienie to suche, kredowe maty. Jak widać na zdjęciu, wszystkie cienie mają dobrą pigmentację i intensywne kolory.
Needed To..., Me Three, Do It Now.., Toxic Apple-tini, Ammunition, Deliver Me |
Super Y, My Demons, TipX, I said Go!, Beyond Real, Calm Me Down |
Ostatni rząd wydaje się najsłabiej napigmentowany i tu mamy same matowe cienie, które są bardzo jedwabiste w konsystencji (nieco inne od kredowych matów z pierwszego rzędu). Kiedy użyłam koloru My Demons do mojego makijażu, okazało się, że cień jest bardzo wyraźny mimo, że na ręce kolory wypadają blado.
Wszystkie cienie, których użyłam rozcierają sie bardzo dobrze i są intensywne. Nie osypują się i nie tracą na mocy podczas blendowania. Jestem zaskoczona tym, jak dobra jest ta paletka i moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Praca z tymi cieniami to sama przyjemność i już niedługo pojawi się więcej makijaży z użyciem tej palety.
Tak jak wspominałam, kupiłam również cienie w kremie i w tym makijażu użyłam dwóch odcieni Maybelline Color Tattoo. Tak przedstawiają się wszystkie odcienie:
Od lewej: Test My Teal, Blue on By, Vintage Plum |
W makijażu użyłam pierwszych dwóch odcieni. Test My Teal jest bardziej kremowy i lepiej się rozprowadza niż Blue On By, z którym trzeba się namęczyć, aby nie było prześwitów. Odcień Vintage Plum to matowy chłodny odcień z nutką śliwki. Nie próbowałam go jeszcze na oku ale konsystencją przypomina inne odcienie z tej matowej serii. Spodziewam się, że cienie te będą zasychać w słoiczkach, ale wystarczy kropelka Duraline z Inglota przed użyciem i problem z głowy.
Zakupiłam jeszcze pomadę, która jest idealnie dobranym odcieniem do moich brwi. Pomady z Makeup Revolution bardzo lubię, a najciemniejszy odcień Graphite, będzie pasował brunetkom o ciemnej oprawie oczu.
A teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć makijażu stworzonego przy użyciu wspomnianych nowości. Mam nadzieję, że macie się dobrze i miło spędziliście weekend. Zachęcam do obserwowania bloga i komentowania posta:)
Uwielbiam tą firmę, aczkolwiek ja wybieram paletki w brązach, beżach i złotach, ponieważ mam delikatną urodę. Tobie bardzo ładnie w takich kolorkach :)
ReplyDeleteJa na codzień też lubię siebie w takich kolorach, a takie wystrzałowe cienie, tylko do zdjęć i dla zabawy;)
DeletePrzepieknie wyszedł ci ten makijaż a paleta jest mega - uwielbiam takie odcienie ;))
ReplyDeleteKochana elektryzujacy makijaz. Bardzo lubie <3
ReplyDeleteDzięki! <3
DeleteKochana, znowu kusisz kolorami. Piękne te twoje oczy w tych cieniach. Bardzo lubię markę Makeup Revolution i widzę że będę musiała powiększyć swoją paletę cieni.
ReplyDeletehttps://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/
Dziękuję :* Na pewno będziesz zadowolona z tej paletki:)
DeleteWow świetny makijaż stworzyłaś za pomocną tej paletki!
ReplyDeleteMój blog
<3
DeletePiękne cienie! Cudowny makijaż ;)
ReplyDeletehttps://drawing-myhobby.blogspot.com/
Piękny makijaż :)
ReplyDeletepiękny makijaż!!!! Uwielbiam paletki MUR mam Flawless i Flawless 3 :) Polecam :D
ReplyDeleteDziękuję:) Myślę właśnie nad ich kupnem;)
DeleteŚliczny makijaż, energetyczne kolorki 😊
ReplyDelete<3
DeleteJaka świetna paleta, żywe kolory. Neony. Ostatnio po planie zaczęłam rozważać zakup czegoś właśnie w takiej soczystej tonacji, więc Twój post, na pewno mi się przyda przy podejmowaniu decyzji.
ReplyDeletePozdrawiam
Cieszę się, że post jest dla Ciebie przydatny:) Pozdrawiam
DeleteŚwietne , zapraszam do nas :)
ReplyDeleteCudny makeup! Mam kilka paletek z makeup revolution :) Muszę spróbować stworzyć coś kolorowego!
ReplyDeleteDzięki! Koniecznie pochwal się, jak coś stworzysz;)
DeletePaletka super! Makijaż też, pozdrawiam :)
ReplyDelete:* Pozdrawiam!
DeleteWspaniałe kolorki ♥️ I piękny makijaż 😃
ReplyDeleteKolorowe, intensywne odcienie paletki bardzo trafione! Świetnie prezentują się na powiekach. Zawsze przykuwają moją uwagę Twoje gęste rzęsy. ;) Mogę zapytać co robisz, aby prezentowały się tak dobrze?
ReplyDeletePozdrawiam ciepło! :)
slowozapisane.blogspot.com
Doklejam sztuczne😉 Moje naturalne rzęsy są raczej liche🙂
DeleteWow! Efekt końcowy jest po prostu rewelacyjny!
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dziękuję, Agnieszko! Pozdrawiam również:*
DeletePiękna paletka i makijaż ;)
ReplyDeleteOdwazne kolory, ale makjaz jest przepiekny! Uwielbiam paletki z Revolution;)
ReplyDeletePozdrawiam - http://izabiela.pl/
świetny makijaż! A pomadę z MUR uwielbiam :)
ReplyDelete