Showing posts with label natural. Show all posts
Showing posts with label natural. Show all posts
Makijaż dla nastolatki - tani i prosty. Porady i video tutorial.

4:07 PM

Makijaż dla nastolatki - tani i prosty. Porady i video tutorial.

Hej,

Mamy koniec szkoły i zbliżają się wakacje, więc to odpowiedni czas, aby napisać coś na temat makijażu dla nastolatek, które czeka bal gimnazjalny lub może dla tych młodych dziewczyn, które w planach mają wesele, czy przyjęcie rodzinne.


Na początku, chciałabym podkreślić, że doskonale rozumiem chęć przyspieszenia dorosłości za pomocą makijażu, sama w wieku nastu lat chciałam się malować i nie różniłam się w tym niczym od koleżanek. Jednak teraz obserwując młode dziewczyny z toną tapety i zrobionymi hybrydami w szpic, jestem przerażona tym co się dzieję. Wiele dziewczyn chce upodobnić się do gwiazd Instagramu (styl Insta-baddie na przykład), przez co niepotrzebnie się postarza i kończy się to tym, że albo wszystkie dziewczyny wyglądają TAK SAMO albo jest to po prostu wulgarne. Jeśli komuś się podoba taki look i rodzice na to zezwalają - proszę bardzo. Jednak uważam, że zarówno sztuczne szpony, gigantyczne rzęsy, przerysowane brwi i usta oraz tona rozświetlacza jest zaprzeczeniem kobiecości, jak i dziewczęcego uroku.

Ten post jest skierowany do wszystkich z Was, które chcą wyglądać świeżo, dziewczęco i naturalnie.
Zacznę od twarzy. Jeśli nie macie bardzo tłustej cery, tylko mieszaną lub normalną bez większych niedoskonałości, polecam kremy BB, takie jak np. ten z Garniera do cery tłustej i mieszanej. Odcień Light będzie pasował do większości, gdyż ładnie stapia się ze skórą i ma beżowy neutralny odcień. Jeśli natomiast macie problemy ze świeceniem się, upolujcie Revlon Colorstay, który jest moim niezawodnym podkładem nr 1. Polecam kupno przez internet lub w małej osiedlowej drogerii, gdzie cena jest znacznie bardziej atrakcyjna niż np. w Rossmanie.
Większe przebarwienia, czy wypryski można zakryć korektorem. Jedym z lepszych dostępnych w drogeriach jest kamuflarz z Catrice, który ma świetne krycie. Ja posiadam odcień 020 Light Beige i odcień ten idealnie pasuje do mojej skóry.


Korektorów pod oczy w przystępnej cenie jest w tej chwili na prawdę dużo na rynku. Jeśli nie macie większych cieni pod oczami, polecam coś lekkiego i rozświetlającego, na przykład korektor Eveline 8in1 Argan Oil. Używam go od wielu lat i bardzo go lubię na codzień, ponieważ ma przyjemną konsystencję i nie przesusza skóry.

Czym przypudrować korektor? Najlepiej pudrem, który odbija światło i nie będzie bardzo suchy i matujący. Fajną propozycją będzie puder sypki z Smart Girls Get More, który posiada drobinki mieniące się w delikatny sposób w świetle. Posiadaczki cery suchej będą również zadowolone z efektu jaki ten puder daje na całej twarzy - subtelnie rozświetlona cera i dobre utrwalenie na wiele godzin.


Jeśli nie macie bardzo tłustych powiek, nie trzeba kupować osobnej bazy pod cienie, wystarczy dobrze przypudrowany korektor, a cienie nie będą zbierać się w załamaniu i utrzymają się przez cały wieczór. Dobrym rozwiązaniem będzie baza, która wyrównuje koloryt powieki, jeśli macie ciemniejszą skórę w tym miejscu, jak ja. Polecam bazę z Essence I Love Stage, która ma brzoskwiniowy odcień dzięki czemu zniweluje zasinienia wokół oczu. Jeśli macie problem z tłustymi powiekami, pamiętajcie, aby przed wykonaniem makijażu przetrzeć je płynem micelarnym i nie nakładać w to miejsce kremu nawilżającego.

Oczy i ich oprawa, to pewnie coś, co lubi podkreślać każda dziewczyna. Jeśli macie gęste brwi, wybierzcie utrwalający barwiony żel, taki jak z Essence Make Me Brow. Fajne żele ma też firma Wibo i Catrice. Jeśli musicie wypełnić ubytki w brwiach, polecam pisaki z Catrice, które są długotrwałe i dają naturalny efekt. Możecie również użyć neutralnego, chłodnego cienia do powiek i delikatnie podkreślić nim brwi za pomocą skośnego pędzelka.

Jeśli chodzi o oczy, tutaj nie trzeba wiele. Wystarczy bronzer i rozświetlacz. Bronzerem nie tylko ocieplicie całą twarz ale również możecie wykorzystać go jako cień w załamaniu powieki. Rozświetlaczem podkreślicie szczyty kości policzkowych, co oczywiście pięknie wygląda na zdjęciach, ale także możecie nim rozświetlić spojrzenie. Wystarczy nałożyć odrobinkę na środek powieki i w wewnętrzne kąciki oraz pod łuk brwiowy.



Teraz jest na prawdę duży wybór bronzerów i rozświetlaczy, a ja polecam Wam bronzer z Miyo, który ma bardzo ładny odcień naturalnej opalenizny. A rozświetlacz jaki absolutnie uwielbiam to My Secret Princess Dream.
W makijażu jaki wykonałam, chciałam dodać odrobinkę koloru i wybrałam cień, który również może być różem na policzki, czyli Essence The Velvets Coral Me Maybe.
Tusz polecam wodoodporny, np. ten z Maybelline chociaż jest to już wyższa półka cenowa. Fajny jest też tusz z Max Factor 2000 Calorie, który co prawda wodoodporny nie jest ale nie zdarzyło mi się, żeby rozmazał się, czy odbił na powiece.


Na usta polecam wybrać kredkę, która przedłuży trwałość pomadki, czy błyszczyka. Fajne kredki są w szafie Essence (trwałość na prawdę zaskakuje), lub jeśli macie dostępne wyspy Golden Rose (kredki tej firmy są moim hitem i za 6 złotych nie znajdziecie nic lepszego). Do mojego makijażu wybrałam Essence odcień 08 Red Blush i postanowiłam podkreślić jeszcze usta błyszczykiem My Secret w odcieniu Berry. Muszę podkreślić, że zarówno kredkę, jak i błyszczyk nakładałam cieńką warstwą i wklepałam wszystko palcem, tak aby efekt był subtelny i nieprzerysowany.


Muszę wspomnieć jeszcze o akcesoriach makijażowych. Kiedy byłam nastolatką nie miałam ani jednego pędzla do makijażu, zresztą gdybym nawet miała pieniądze na to żeby coś takiego kupić, nie miałabym gdzie. Teraz pędzle można kupić w każdej drogerii ale ja ze swojej strony nie polecam tych z Rossmana, czy Natury. Z moich doświadczeń, te pędzle są szorstkie, a trzonki szybko wypadają ze skuwki. Zresztą wcale nie potrzeba wielu pędzli, czy gąbeczek. Ja w swoim makijażu użyłam właściwie czterech pędzli (mogłabym tak na prawdę użyć jednego). Podkład można nałożyć dłońmi i palcami, tak samo cienie. Do różu, bronzera i pudru wystarczy jeden miękki pędzel (polecam Sunshade Minerals - bardzo dobra jakość w niskiej cenie).


Jeśli już chcecie inwestować w pędzle do oczu, polecam Maestro i Glam brush. Używam ich codziennie i są w stanie idealnym, jakość jest na prawdę bardzo dobra, i nie można mówić o przepłacaniu.


Jeśli chcecie zobaczyć jak wykonałam ten prosty i szybki makijaż, zapraszam do obejrzenia filmiku:

Mineral make-up | Makijaż mineralny | Annabelle Minerals, Everyday Minerals, Clare Blanc

2:12 PM

Mineral make-up | Makijaż mineralny | Annabelle Minerals, Everyday Minerals, Clare Blanc

Hi,
If you have a problematic skin type or want to switch over to vegan and natural make-up, this post is for you.

I've been using mineral foundations on and off for a couple of years. I use them especially in the summer when I don't want to use heavy-duty stuff on my face. I used to make my own foundation mixing yellow, blue and red pigments with kaolin clay, zinc oxide, and mica.
Then I tried out a few mineral foundations from Lily Lolo, Amilie and different other brands. What I like in particular is a mattifying foundation from the Polish brand Annabelle Minerals. I usually mix two shades to achieve the perfect skin match.

Cześć,
Jeśli jesteście posiadaczkami skóry problematycznej, lub chcecie przerzucić się na kosmetyki naturalne i wegańskie, ten post jest dla was.

Używałam minerałów z przerwami, od paru lat. Używam ich szczególnie w lecie, kiedy nie chcę obciążać swojej skóry ciężkimi produktami.
Kiedyś sama robiłam podkłady z półproduktów mieszając pigmenty z glinką, tlenkiem cynku i miką. Później spróbowałam różnych firm, takich jak Lily Lolo, czy Amilie. Jednak najbardziej przypadły mi do gustu podkłady z Annabelle Minerals w wersji matującej. Zazwyczaj mieszam ze sobą dwa odcienie, żeby uzyskać idealny kolor.


Recently, I've been experimenting a bit and mixing my foundation with my moisturizer. I feel it doesn't dry out my skin.

Ostatnio trochę eksperymentowałam z mieszaniem podkładu z kremem nawilżającym. Wydaje mi się, że podkład nie wysusza mi wtedy skóry.


Mineral bronzers and blushes are nothing new for me, and these ones from Clare Blanc are very soft, almost creamy.
They blend very easily and are well-pigmented. For the first time, however, I'd tried mineral eyeshadows and I was surprised that these from Everyday Minerals have a roll-on applicator. It's more practical than tapping the product out of a jar into a lid or a hand because you end up wasting too much product. I've tried applying the eyeshadows straight from the bottle, putting it into the back of my hand or into the brush and all the methods seem to work just fine, however, the first application type allows you to get the most out of the product. You can also use a wet brush to really get that pigment working.

Mineralne brązery i róże to dla mnie nie nowość, a te z Clare Blanc są miękkie, niemalże kremowe. Rozcierają się bardzo łatwo i są dobrze napigmentowane. Po raz pierwszy użyłam jednak cieni mineralnych. Byłam zaskoczona faktem, że słoiczek zakończony jest kulką. Jest to bardziej praktyczna forma aplikacji, niż wysypywanie produktu na wieczko, czy wierzch dłoni, ponieważ zawsze za dużo się marnuje. Próbowałam nakładać te cienie prosto z aplikatora, nakładając najpierw na rękę i bezpośrednio na pędzel. Wszystkie metody się sprawdzają, jednak pierwsza pozwala nałożyć najwięcej pigmentu na powiekę. Można oczywiście nakładać cienie mokrym pędzelkiem, aby uzyskać maksymalne krycie.



I've bought three eyeshadow colors: Crisscrossing the country - a dark, matt taupe brown shade. Monsoon - a dark, matt purple color. Comfy - a beautiful, rusty brown with golden sparkles eyeshadow. They all blend pretty well and are really versatile. You have to be careful as you blend and remember to tap off the excess to prevent the fallout. With a good eyeshadow base they last all day without losing their pigment.

Zakupiłam trzy odcienie: Crisscrossing the country - ciemny, matowy kamienny brąz. Monsoon - ciemny, matowy fiolet. I Comfy - przepiękny, rudy brąz ze złotymi drobinkami. Wszystkie 3 blendują się super i są bardzo uniwersalne. Trzeba uważać podczas rozcierania i strzepać nadmiar z pędzla, żeby się nie osypywały. Z dobrą bazą wytrzymują cały dzień bez utraty pigmentu.


I was also impressed with the highlighting powder from Clare Blanc in the shade Be Mine which is a very subtle, cool tone highlighter that can also be used as an eyeshadow.

Byłam również zaskoczona, pudrem rozświetlającym z Clare Blanc w odcieniu Be Mine. Jest to bardzo subtelny rozświetlacz o chłodnej tonacji, którego można użyć jako cienia do powiek.



Now it's time for the lips. I got a creamy lipstick from Lily Lolo in the shade French Flirt, which is a soft coral red and it's not too orange, not too cool so I think it will suit everyone. I like this lipstick because it doesn't dry my lips, it applies evenly and very easily without a mirror. It is comfortable and doesn't turn out patchy or streaky during the day.

Teraz kolej na usta. Kupiłam również szminkę od Lily Lolo w odcieniu French Flirt i jest to delikatna, koralowa czerwień, która nie jest ani zbyt pomarańczowa, ani zbyt chłodna, więc myślę, że pasowałaby każdemu. Lubię ją ponieważ nie wysusza ust, nakłada się równomiernie i łatwo bez lusterka. Jest komfortowa i nie robi prześwitów, czy nierównomiernych plam w ciągu dnia.


I'm sure I will be testing out these beauty products in different ways and I will probably add more mineral cosmetics to my collection. I'd appreciate any recommendations in the comments section.

Zapewne będę jeszcze testować te produkty na różne sposoby i dodam więcej kosmetyków mineralnych do swojej kolekcji. Będę wdzięczna za rekomendacje w komentarzach.


SKINCARE for acne-prone, hyperpigmentation, 25+ | PIELĘGNACJA CERY skłonnej do trądziku, przebarwień

12:39 PM

SKINCARE for acne-prone, hyperpigmentation, 25+ | PIELĘGNACJA CERY skłonnej do trądziku, przebarwień

Hi,
Today I have a post for those of you who suffer from acne, or maybe have cured it and have to deal with dark spots. Also, it is dedicated to women who want to prevent premature wrinkles and fine lines.

But first, the thing that can completely change the way your skin looks is a healthy diet and proper hydration. That’s the key to having a healthy glow which every woman desires.

Cześć,
Dzisiaj publikuję coś dla osób mających problem z trądzikiem, ale też dla tych, którzy swój trądzik już wyleczyli, a zmagają się z przebarwieniami. Ten post jest również dla kobiet chcących przeciwdziałać przedwczesnym zmarszczkom, czy liniom mimicznym.

Ale najpierw skupmy się na tym, co naprawdę może zmienić wygląd twojej skóry, czyli zdrowa dieta i właściwy poziom nawodnienia. Właśnie to jest kluczem do promiennego wyglądu, który pragnie mieć każda kobieta.



To me it had always been something I had been aware of but had never really taken it seriously until I started suffering from severe acne over two years ago. I wish I had photos to show you what my skin looked like without make-up then. I always try to find solutions on my own but nothing really worked for me. I decided to see a dermatologist and she told me I had to keep a low glycemic index diet, otherwise I’d never get rid of skin issues. That was it. I got a list of foods I was not supposed to eat and I realized I had actually been eating them all along in large amounts.

I observed changes and couldn’t believe my eyes. My skin cleared up and finally the products I used on it had a chance to do their job.

Ja zawsze byłam tego świadoma, ale nie brałam tego na poważnie dopóki nie zaczęły się problemy ponad dwa lata temu. Szkoda, że nie mam zdjęć bez makijażu z tamtego okresu. Zawsze staram się szukać rozwiązań na własną rękę ale nic tak naprawdę na mnie nie działało. Udałam się w końcu do pani dermatolog, która powiedziała, że powinnam stosować dietę o niskim indeksie glikemicznym, w przeciwnym razie nigdy nie wyleczę trądziku. To było to. Dostałam listę rzeczy, których mam nie jeść i zdałam sobie sprawę, że były na niej same produkty, które jadłam wcześniej w dużych ilościach.

Obserwowałam zmiany i nie mogłam uwierzyć. W końcu miałam czystą skórę i kosmetyki, których używałam mogły się wykazać.


Speaking of which, the thing that really gave me a boost of glow was 1% retinol serum. I buy the components meant for oily or combination skin and make the serum on my own. After a few weeks I saw that the fine lines on my forehead were less visible and my skin tightened up. What I also use is a vitamin C serum. I like these two, the one on the right (photo below) is also a hand-made thing but it contains alcohol and tightens my skin in a bad way. I prefer the second one from Bielenda which has a bit more oily texture, rejuvenates and moisturizes my skin. Plus, the ingredient list is really good for a drugstore product.


Jeśli chodzi o kosmetyki, to co dało mi widoczny efekt promienności, to serum z retinolem przeznaczone dla cery tłustej i mieszanej, które mieszam samodzielnie. Używam też serum z witaminą C. Lubię te dwa, chociaż to z BU zawiera wyczuwalny alkohol i ściąga skórę. To z Bielendy bardziej ją nawilża i ma oleistą konsystencję. Poza tym, skład jest świetny, jak na produkt drogeryjny.






Recently, my skin has been more on the dry side, so I use a thick layer of moisturizer. I love those from the Polish brand Sylveco. They are all natural and cruelty-free cosmetics based on herbal ingredients.

Ostatnio moja cera jest bardziej przesuszona, więc codziennie nakładam grubą warstwę kremu. Uwielbiam te z Sylveco, bo mają naturalne, ziołowe składy, nie są testowane na zwierzętach, a do tego polskie.



Finally, I'd like to tell you about a little gadget that really works for me and it's a derma roller wand which I try to use as often as possible on my face and back. Skin needling is nothing pleasant but you can get used to it. I use the 1.0 mm model because it's the maximum needle size you can use on your face at home and I wouldn't recommend getting a bigger size.

W końcu, chciałabym wam powiedzieć o małym gadżecie, który naprawdę działa. Mowa o derma rolce, której staram się używać jak najczęściej na twarzy i plecach. Takie nakłuwanie skóry to nic przyjemnego, chociaż można się do tego przyzwyczaić. Ja mam moc 1.0 mm i to jest maksymalny rozmiar igieł, którą możecie używać na twarzy w domu. Nie polecam przekraczać tej granicy.




During the microdermabrasion process you feel an annoying tingling sensation. After a 10-minute needling session my skin is red and a bit sore, there's no bleeding or anything but I guess it depends on how thick your skin is. Next morning, my skin looks like new, it's a lot softer and if I have any spots, they are less visible and flattened.

Podczas mikrodermabrazji czujesz denerwujące mrowienie. Po dziesięciu minutach zabiegu, skóra jest zaczerwieniona i trochę podrażniona, nie krwawi ale pewnie to zależy od grubości skóry. Następnego ranka, skóra jest jak nowa. Jest o wiele gładsza, rozjaśniona i krostki są jakby spłaszczone.


That is all I'm using now skincare wise. For many years, I used heavy products based on benzoyl peroxide (10% for more than 10 years, every single day!) which dried out both the acne and my skin without really curing it. Now I'm trying to concentrate on what I eat and put on my skin because it gives long-term results.

To wszystko czego teraz uzywam jeśli chodzi o pielęgnacje. Przez wiele lat używałam produktów na bazie nadtlenku benzoilu (10% przez ponad 10 lat, codziennie!), co wysuszało mi zmiany trądzikowe wraz z cała skórą, ale tak naprawdę nie leczyło jej. Teraz przykładam wagę do tego co jem i co nakładam na skórę, bo to daje mi długoterminowe rezultaty.

What works for you? Have you used derma rollers? What do you recommend for adult acne?

Co się u Was sprawdza? Czu używaliście derma rollerów? Co polecacie na trądzik osób dorosłych?
Copyright © EPHEMERIC BEAUTY , Blogger