Showing posts with label recenzja. Show all posts
Showing posts with label recenzja. Show all posts
Annabelle Minerals - makijaż mineralny i moja opinia o kosmetykach. | Mineral makeup

6:28 PM

Annabelle Minerals - makijaż mineralny i moja opinia o kosmetykach. | Mineral makeup


 Hej!

 

Ostatnio dostałam paczkę z kosmetykami od Annabelle Minerals. Marka jest mi dobrze znana z podkładów i jednego różu ale wybrałam sobie kilka produktów, któych wcześniej nie testowałam.  

Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii, to zapraszam do czytania dalej :)


Hi!


I've recently received a package from Annabelle Minerals with a few products that I hadn't tested before. I know this brand very well from their mineral foundations and one blush. 

If you're interested in my opinion then keep on reading :)


Kosmetyki, które wybrałam | What I got:

Podkład kryjący, Golden Fair | Coverage foundation, Golden Fair

Róż mineralny, Peach Glow | Mineral Blush, Peach Glow

Cień mineralny, Ice Cream | Mineral eyeshadow, Ice Cream

Podkład rozświetlający, Golden Dark | Radiant foundation, Golden Dark

Paleta cieni do brwi Brow Like Wow | Universal Palette of Natural eyebrow shadows Brow Like Wow

Pędzel Baby Kabuki | Baby Kabuki Brush



Kosmetyki mają nową, piękna szatę graficzną i zostały spakowane w kartonową tubę, która pięknie prezentuje się na toaletce. A teraz możecie zobaczyć swatche kolorów i produkty z bliska:


The products have new design and have been packed in a very nice cardboard tube box which looks pretty on my dressing table. Now I'm gonna show you some swatches and the products:













Główną zaletą produktów mineralnych, jest minimalistyczny skład, brak konserwantów, sztucznych barwników czy zapachów. Mamy czyste minerały, które pozwalają naszej skórze oddychać.

The main advantage of mineral products is the fact they don't contain chemical ingredients such as artificial color or scent. All we have is pure minerals which allow our skin to breathe. 

Myślę, że kolejną zaletą może być to, że są uniwersalne. Paleta do brwi idealnie sprawdza się jako cienie do oczu, podkład rozświetlający w odcieniu Golden Dark jest moim nowym ulubionym bronzerem i cieniem do powiek. Róż może również posłużyć jako cień, a używając kryjącego podkładu nie potrzebuję już korektora i pudru.

Another advantage could be their versatility. I can use the brow palette as and eyeshadow palette. The radiant foundation in the shade Golden Dark is my new favorite bronzer and eyeshadow. The blush I can use for my eyelids as well, and using the coverage foundation I don't need to use a concealer or powder anymore.

Jestem zadowolona ze wszystkich kosmetyków przesłanych przez Annabelle Minerals. Produkty są mocno napigmentowane i aksamitne w konsystencji. 

Podkład ma bardzo duże krycie, które możemy budować dokładając kolejne warstwy lub punktowo na niedoskonałości. Cień Ice Cream rozciera się bardzo łatwo. Oczywiście musimy pamiętać o odpowiedniej bazie (np. Inglot eyeshadow keeper) i odpowiedniej technice - cienie mineralne mają tendencje do osypywania się i pylenia. Ja radzę sobie z tym problemem najpierw wklepując niewielką ilość cienia, a następnie rozcierając. Jeśli nałożymy za dużo i od razu zaczniemy rozcierać, niemal pewne, że cień nam się osypie :) Jestem pozytywnie zaskoczona paletką do brwi. Cienie do brwi to nigdy nie był mój ulubiony kosmetyk do ich podkreślania. Jednak cienie w palecie są bardzo trafione, bo mamy odcień chłodny, nieco cieplejszy brąz i jasny trochę perłowy odcień do czyszczenia łuku brwiowego. Te cienie sprawdzają sie też do malowania powiek. W wewnętrznych kącikach np. mam właśnie ten jasny cień z palety do brwi. Podkład rozświetlający wybrałam z myślą o używaniu go jako bronzera i w takiej roli sprawdza się genialnie, bo nie jest do końca matowy i ma bardzo ładny oliwkowy odcień. Idealny do mojej karnacji, Najbardziej spodobał mi się róż Peach Glow, który wygląda pięknie na policzkach i jako cień do powiek. A pędzelek Baby Kabuki jest bardzo mięciutki i  będzie idealny w podróż :)

 

I am happy with all the products from Annabelle Minerals. They are highly pigmented and very silky.

The foundation has high coverage which can be built up with layers. You can spot conceal with it. The eyeshadow called Ice Cream is easy to blend. You need to bear in mind that with mineral eyeshadows you need a different approach and a good base (such as Inglot eyeshadow Keeper). Mineral eyeshadows tend to create a fallout. I pick up a minimal amount of eyeshadow on my brush and pat it onto my eyelid and then blend it. If pick up too much and start blending right away then you'll get eyeshadow all over your face. I am really surprised with the brow palette. Brow shadows are not my product of choice when it comes to doing my brows. But this palette is great because the shades are really nice. You get three colors, one is cool toned, one is slightly darker and warmer and one is light for your brow bone. I use this palette not only for my brows, but also for my eyes and it works great. I've highlighted my inner corners with the lightest shade in the palette. I chose the radiant foundation in the shade Golden Dark to use as a bronzer and its olive shade is perfect for my skin tone. What I liked most is the blush in the shade Peach Glow which looks beautifully on my cheeks and as an eyeshadow. The Baby Kabuki brush is very soft and will be perfect for travel.





Jak podoba Wam się makijaż mineralny wykonany kosmetykami Annabelle Minerals?

Znacie kosmetyki tej marki? Które produkty najbardziej wpadły Wam w oko? Dajcie znać w komentarzach.

 

How do you like this mineral makeup done with the Annabelle Minerals products? Do you know this brand? Which product did you like best and would like to try out? Let me know in the comments below.

Best foundations for oily to combination skin | Najlepsze podkłady dla cery tłustej i mieszanej

5:47 PM

Best foundations for oily to combination skin | Najlepsze podkłady dla cery tłustej i mieszanej

Hej!

Dzisiaj wpis, który z pewnością ucieszy posiadaczki cery tłustej i mieszanej. Ten typ skóry jest chyba najbardziej problematyczny, nie tylko jeśli chodzi o dobór odpowiedniej pielęgnacji, ale również podkładu.

Podrzucam Wam więc kilka podkładów, które sprawdziły się u mnie ale również u moich klientek z takim typem cery. Zapraszam do czytania dalej!

Hi!

Today I got a post which would be ideal for those of you with oily/combination skin. I know that this type of skin is problematic not only when it comes to choosing the right skincare, but also foundation.

I'll show you a few foundations that I think work best not just on my skin, but also on my clients'. Keep on reading!



 
PODKŁADY Z WYŻSZEJ PÓŁKI | HIGH END FOUNDATIONS

  • LANCOME TEINT IDOLE ULTRA WEAR
  • CLARINS EVERLASTING FOUNDATION
  • MAC PRO LONGWEAR FOUNDATION
  • IT COSMETICS CC+ OIL FREE MATTE

  • Lancome Teint Idole Ultra Wear mam w odcieniu numer 3. Podkład wygląda naturalnie na skórze, ma satynowe wykończenie, nie podkreśla porów, ani zmarszczek i utrzymuje się długo na skórze. Dokładną recenzję i zdjęcia po kilku godzinach możecie przeczytać tutaj.


  • Clarins Everlasting Foundation mam w odcieniu 180 Sand. Bardzo lubię wracać do tego podkładu również ze względu na naturalne wykończenie. Podkład ten ściera się delikatnie z nosa ale ogólnie trwałość oceniam bardzo dobrze.

Oba te podkłady zachowują się na skórze dosyć podobnie. Nie dają pełnego matu, wyglądają świeżo i naturalnie. Przy odpowiednim przypudrowaniu i przygotowaniu cery będą trzymać się cały dzień na skórze.

  • Lancome Teint Idole Ultra Wear - I have it in the shade numer 3. It looks very natural and has a satin finish. It doesn't accentuate pores or wrinkles and lasts a long time. I did a full review on this product here, so check it out.

  • Clarins Everlasting foundation. I got it in the shade 180 Sand. It's similar to the Lancome one, it also has a more satin finish and looks really natural and fresh on your skin. It tends to rub off of my nose during the day, but overall it's really long lasting.

Both foundations are fairly similar. You don't achieve a full matte finish with them, but with powder and a proper skin prep, they will last all day.

Kolejne dwa podkłady są już mocniej matujące. 

  • MAC Pro Longwear mam w odcieniu NC 20. Jest to odcień bardzo żółty i sięgam po niego do zmieszania z innymi podkładami. Ten produkt jest baaardzo trwały, wodoodporny i jako jedyny chyba, nie zostawia śladów np. na chusteczce (oczywiście jeśli nie będziemy mocno pocierać twarzy). To taki klasyk, do którego lubię wracać przy specjalnych okazjach.

  • IT Cosmetics CC+ Oil Control Matte. Posiadam odcień Medium i robiłam już recenzję tego podkładu na blogu. Odsyłam was tutaj. W skrócie tylko powiem, że jest to najlżejszy i najmniej wyczuwalny podkład jaki miałam, mimo tak dużego krycia. Lubię do niego wracać, kiedy mam większe problemy skórne.  Wykończenie ma pudrowe i świetnie sobie radzi z kontrolą sebum.


These two products are more mattifying than the previous ones.

  • MAC Pro Longwear. I got it in the shade NC20 and it's really yellow tone. I usually mix it with other foundations. I like it for the fact that it's really long lasting and waterproof. It doesn't leave marks on a tissue (if you don't rub your skin too hard of course). It's a classic I go back to whenever I got some special event coming up.

  • IT Cosmetics CC+ Oil Control Matte. I got a Medium shade and I already did a review on this product. You can read it here if you like. In a nutshell, this foundation is the lightest one I've ever had. Despite heavy coverage, it's not heavy on your skin at all. I like to use it whenever I have more to cover. The finish is more powdery and it does a great job at sebum control.





  • LUMENE MATT OIL-CONTROL
  • Lumene Matt Oil Control. Ten podkład jest moim zdecydowanym faworytem, jeśli chodzi o krycie i właściwości matujące. Nie wysusza skóry ale kontroluje wydzielanie sebum. Jest bardzo trwały i możemy go kupić już za niecałe 60 zł. Gorąco polecam Wam ten podkład, sięgam po niego najczęściej, również na klientkach.

  • Lumene Matt Oil Control. This foundation is my favorite one coverage-wise and when it comes to its mattifying properties. It doesn't make your skin dry, though i t controls the sebum production really well. It's super long lasting and it's on a budget. I highly recommend trying it out. I use it very often on my clients as well.


 
PODKŁADY DROGERYJNE / DRUGSTORE FOUNDATIONS:
  • PIERRE RENE SKIN BALANCE
  • REVLON COLORSTAY
  • MY SECRET MATTE BLUR EFFECT
  • EVREE PURE NEROLI CC CREAM


  • Pierre Rene Skin Balance. To podkład, który przewijał się na moim blogu wiele razy, chociażby w tym wpisie. Jest to niezwykle trwały, wodoodporny i naprawdę matujący podkład. Ma przepiękne krycie i lekką konsystencję. To był kiedyś mój wielki ulubieniec. Teraz używam go trochę rzadziej, bo po pierwsze nie maluję się podkładami (tylko do zdjęć na Instagrama lub do testów na bloga), a po drugie, moja skóra staje się przesuszona po dłuższym używaniu tego kosmetyku. 
Jeśli natomiast macie bardzo tłustą skórę, ale też dobrze odżywioną i nawilżoną, bez widocznych suchych skórek, ten podkład Wam się spodoba. Mam go w różnych odcieniach i zazwyczaj mieszam je ze sobą.

  • Pierre Rene Skin Balance. This foundation is my old favorite and I've talked about it many times. It's very long lasting waterproof and really matiffying. It has great coverage and light formula. This used to be my go to foundation, but now I don't really use foundations that much (only for Instagram or testing new products). Besides, when I use it for a bit longer, it makes my skin dry. However, if your skin is super oily, but without any dry patches, it's a foundation for you. I got it in different shades and usually I just mix a couple of them.

  • Revlon Colorstay. To chyba już klasyk. Kiedyś używałam tego podkładu codziennie. Nowa formuła z pompką chyba nawet bardziej mi się podoba, chociaż według mnie jest mniej matująca niż stara wersja Revlonu. Ja używam tego podkładu w odcieniu 180, który jest idealnym odcieniem dla oliwkowej skóry. Ten kosmetyk bardzo dobrze matuje, ma średnie krycie, które możemy budować i przede wszytskim jest bardzo trwały i wodoodporny.

  • Revlon Colorstay. A classic. I used to use it every day. The new formula with a pump for me is better, but the older version was more mattifying imo.
I use it in the shade 180 which is best for olive skin. This foundation is really absorbing the sebum, it has medium to full coverage and is also very long lasting and waterproof.

  • My Secret Matt Blur Effect. Ten podkład był dla mnie zaskoczeniem. Kupiłam go z ciekawości i dla odcienia. Niezwykle jasnego i żółtego, który pomyślałam, że mogę mieszać ze zbyt różowymi dla mnie podkładami. Ten tani i łatwo dostępny kosmetyk, naprawdę mi się spodobał. Całkiem przyzwoicie zachowuje się na skórze i ma bardzo duże krycie. Ładnie wygładza pory i wygląda jak o wiele droższy podkład.

  • My Secret Matt Blur Effect. This foundation was a real surprise for me. I bought it out of curiosity and I also wanted to mix it with other foundations because of its light and yellow shade. This cheap drugstore product turned out to be a real gem. It looks very nice on the skin, it blurs the pores and looks like a more pricey foundation.


  • Evree Pure Neroli krem korygujący CC. Bardzo ciekawy kosmetyk, który nie ma dużego krycia ale przepięknie wygląda na skórze i naprawdę ją matuje. Uwielbiam za właściwości i zapach oraz łatwość w użytkowaniu - nakładam go palcami. Tani kosmetyk o właściwościach pielęgnujących, który możemy używać na codzień. Minusem jest tylko jeden, dosyć ciemny odcień.
  • Evree Pure Neroli CC Cream. This is a very interesting one. It doesn't give full coverage, but it looks beautifully on the skin and it really absorbs the sebum. I love it for the properties and scent but also for how easy it is to use. I apply it with just my fingers and it looks fabulous. It's something you would use for everyday makeup. But there is one thing, it only has one and pretty dark shade.

 

 
To już wszystkie podkłady, które mogę polecić. Które z nich próbowaliście? Jak sprawdziły się u Was? Jakie możecie polecić podkłady dla cery tłustej i mieszanej? Czekam na Wasze komentarze.

These are all the foundations I can recommend. Which of them have you tried? How did you like them? What foundations for oily/combination skin can you recommend? I'm waiting for your comments.
No foundation make-up for daytime and nighttime | Makijaż bez podkładu wersja naturalna i wieczorowa.

1:38 PM

No foundation make-up for daytime and nighttime | Makijaż bez podkładu wersja naturalna i wieczorowa.

Hej!

Od dłuższego czasu staram się ograniczać używanie podkładów i właściwie oprócz dni, w których testuję nowości, nie nakładam na twarz nic więcej oprócz korektora, pudru i bronzera. Wpis o makijażu bez podkładu pojawił się tutaj.
Przez dłuższy czas nie mogłam znaleźć idealnego korektora, który dobrze wyglądałby na "gołej" skórze, a przy tym zapewniał dobre krycie niedoskonałości. Na szczęście znalazłam odpowiedni dla mnie produkt pod względem krycia, wykończenia i przede wszystkim koloru. Jest to Pierre Rene Contour Concealer w odcieniu numer 5. Podoba mi się w nim to, że idealnie stapia się ze skórą i delikatnie zastyga nie podkreślając suchej skóry i nie odcinając się. Wszystko co trzeba jest zakryte, ale widać moją skórę, i spod spodu przebija jej naturalny blask.
Jeśli więc nie lubicie malować się podkładem ale nie macie idealnej cery, koniecznie wypróbujcie korektor Pierre Rene!

Hi!

For quite some time I've been trying to avoid using foundations and exept for the days when I'm testing some new products, I only use a concealer, powder and bronzer on my face. I already did one post about no foundation makeup which you can read here.
For a long time I've been looking for a good concealer which would look natural on bare skin and have good coverage at the same time. Fortunately, I've found a great one from a Polish brand Pierre Rene, it's called Contour Concealer and I wear the shade number 5. I like that it melts into the skin perfectly, it stays put and doesn't accentuate dry patches. No one can really tell that you're wearing a concealer, but everything is covered and the natural glow of your skin shines through.
If you don't like to wear a foundation and your skin is not perfect, you should try this concealer.

Lista produktów/list of products used:

TWARZ/FACE:
Inglot Eyeshadow Keeper
Pierre Rene Contour Concealer, nr 5
Maybelline Age Rewind Concealer, Light - pod oczy/under eyes
Ecocera bronzer, Peru
Ecocera rice powder
Golden Rose Terracotta Stardust, 105
Golden Rose Highlighter Stick, 1
 My Secret, Skin Illuminator, Princess Dream
BRWI/BROWS:
Golden Rose, Longstay Precise Brow Liner, 103
Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
OCZY/EYES:
Ten sam bronzer i rozświetlacz, co do twarzy
Tusz Max Factor 2000 Calorie Volume
Rzęsy Supernova Lashes, LEO przecięte na pół i klejone od spodu na klej DUO/cut in half and applied to the upper waterline with Duo glue
USTA/LIPS:
1. Delia lip Pencil 20, Fenti Glossbomb - natural version
2. PUR Cosmetics 4in1 Lip Duo, odcień Single 4 Tonight, Golden Rose Lip Pencil - nighttime look

Znacie kosmetyki Pierre Rene? Jakie są Wasze ulubione? Która wersja makijażu Wam się podoba - usta nude, czy czerwień? Dajcie znać w komentarzach!

Do you know Pierre Rene products? Do you have a favorite? Which makeup look do you like best - with nude or red lips? Let me know in the comments!


Golden Rose Total Cover 2 in 1 Foundation & Concealer, cera mieszana | RECENZJA PODKŁADU

11:50 AM

Golden Rose Total Cover 2 in 1 Foundation & Concealer, cera mieszana | RECENZJA PODKŁADU



Hej!

Zapewne większość z Was słyszała o jednym z nowszych podkładów Golden Rose, Total Cover 2 in 1 Foundation & Concealer.
Po wielu dobrych opiniach sama skusiłam się na kupno i przetestowanie podkładu. Zachęciła mnie również gama odcieni, w której możemy znaleźć odcienie beżowe o żółtych tonach.


Podkład ma zapewniać pełne krycie, dzięki któremu możemy obyć się bez korektora. Jak sama nazwa wskazuje, ma to być kosmetyk łączący podkład i korektor w jednym.
Poza tym ma bezolejową formułę, witaminę E i SPF 15. W związku z tym, że podkład jest bezolejowy, najlepsze powinny być bazy wodne, dające bardziej lepką powłokę niż gładką, silikonową warstwę, na której podkład może się po prostu ślizgać.
Po analizie składu na cosdna widzę, że jedyne składniki mogące powodować trądzik to dimethicone (emolient suchy, wygładza skórę, zapobiega odparowaniu wody), talk i stearynian magnezu (wypełniacz). Reszta nie jest oznaczona na czerwono, więc można przyjąć, że jest ok ale jak wiadomo, każda skóra ma swoje kaprysy.

Czy moja skóra, która kaprysy miewa dosyć często, polubiła się z tym podkładem?


Przy pierwszym użyciu, zaraz po nałożeniu myślałam, że znalazłam coś idealnego.
Przede wszystkim zaskoczył mnie dobrze dobrany kolor (numer 11) do mojej lekko opalonej, żółtawo-oliwkowej karnacji.



Krycie jest na prawdę imponujące i faktycznie możemy obejść się bez korektora.
Podkład nałożyłam jedną warstwą, zwilżoną gąbeczką z Freedom Makeup, na całą twarz, łącznie z okolicą pod oczami. Na większe przebarwienia dołożyłam produkt punktowo i bardzo dobrze sobie poradził z przykryciem niedoskonałości.




Podczas nakładania, trzeba podkład dobrze wklepać w miejsca gdzie mamy rozszerzone pory, czy zmarszczki. Podkład od razu wchodzi w pory i linie mimiczne, więc trzeba zwrócić na to uwagę.
Po wykończeniu makijażu twarz wygląda pięknie:

  • koloryt jest ujednolicony, niedoskonałości zakryte, a wykończenie podkładu jest matowo-satynowe




Wszystko wygląda super! Po godzinie moja cera zaczyna się świecić, mimo przypudrowania moim ulubionym pudrem bambusowym z Ecocery (dostępny w dobrej cenie tu). Moja skóra ma skłonność do świecenia się ale po innych podkładach nie dzieje się to tak szybko.

Po jakimś czasie (mniej więcej 3-4 godzinach) twarz zaczyna wyglądać nieestetycznie w okolicach nosa. Poza tym widać podkreślone pory i zebranie podkładu w zmarszczkach na czole i pod oczami.
Zauważyłam jeszcze, że kiedy nałożę ten podkład, to cały dzień czuję dyskomfort, jakby moja skóra nie "oddychała". Jakbym miała nałożony celofan na twarz. Poza tym czuję irytujące swędzenie wokół nosa.
Podkład próbowałam nakładać na różne bazy i najlepiej wyglądał bez żadnej bazy, kremu, czy serum, nałożony na "gołą" skórę (możecie te efekty zobaczyć na zdjęciach). Niestety, jak wiadomo nie powinniśmy nakładać podkładu na nienawilżoną skórę, więc na dłuższą metę takie rozwiązanie nie będzie dobre. Nie polecam nakładania tego podkładu na bazy silikonowe, wygładzające pory typu Benefit Porefessional, czy Nordic Chic CC Cream z Lumene. Takie bazy powodują rozwarstwianie i ślizganie się podkładu po bazie. Przynajmniej tak było u mnie. Lepiej było już z bazą Antishine z Makeup Atelier Paris (ona jest na bazie wodnej), jednak też nie idealnie.

Zdjęcia zrobione po 8h od nałożenia podkładu:







Podsumowując:
  • mimo w miarę dobrego składu, fajnego krycia i dobrze dopasowanego koloru, podkład na mojej mieszanej cerze (ze skłonnością do przetłuszczania) się nie sprawdza.
  • szybko ściera się z okolic nosa i transferuje się (przemieszcza przy dotykaniu twarzy, wycieraniu chusteczką itd.)
  • podkreśla pory i zmarszczki
  • daje uczucie dyskomfortu, jakby skóra nie oddychała
  • stosowany jako korektor pod oczy, wysusza te okolice i zbiera się w załamaniach (ale ok producent nie pisze, że można go nakładać pod oczy)
Na prawdę chciałam, żeby ten podkład okazał się dla mnie hitem jak dla większości blogerek. Bardzo lubię produkty marki Golden Rose, co zapewne zauważyliście na moim blogu. Niestety dla mojej skóry nie jest to strzał w dziesiątkę. Rzadko piszę o produktach, które mi się nie sprawdziły ale pomyślałam, że ta recenzja będzie przydatna dla osób z podobną cerą:)



Czy też kupiłyście podkład Total Cover pod wpływem youtubowych zachwytów? Czy jesteście z niego zadowolone? Dajcie znać w komentarzach!
Metaliczna powieka i draping, czyli konturowanie różem | PÜR COSMETICS, GOLDEN ROSE, PIERRE RENE

9:54 PM

Metaliczna powieka i draping, czyli konturowanie różem | PÜR COSMETICS, GOLDEN ROSE, PIERRE RENE

Hej!

Dzisiejszy wpis jest dla wielbicielek minimalistycznego, lekkiego i świeżego makijażu, który mozecie wykonać bardzo szybko, posługując się małą ilością kosmetyków.
Wiecie, że lubię takie makijaże i poza eksperymentowaniem, głównie w celu  przetestowania nowości, taki właśnie look wybieram na co dzień.


Zaczynając od bazy, przez ostatnie kilka miesięcy mam swój niezastąpiony duet, o którym wspominałam w tym poście. Chodzi o serum z karagenianem, które stanowi lepką bazę idealnie trzymającą w ryzach mój ukochany podkład Pierre Rene Skin Balance.
Moja cera wygląda idealnie, a przypudrowany Skin Balance trzyma mat cały dzień i utrzymuje się bezbłędnie.

Jeśli śledzicie mnie na Instagramie (link) to wiecie, że ostatnio zrobiłam małe zamówienie z PÜR Cosmetics. Zamówiłam róż w kremie i dwie próbki podkładów ale dziś opowiem Wam o różu.



Róż jest dostępny w dwóch odcieniach: Coy - brzoskwiniowym i wybranym przeze mnie - Flirt, czyli mocny róż. Kosmetyk jest bardzo mocno napigmentowany ale dzięki temu, że ma formę kremową, z łatwością możemy go wpracować w skórę, jeśli początkowo nałożymy go za dużo. Róż roztapia się lekko pod wpływem ciepła i kontaktu ze skórą i tworzy bardzo ładny efekt "mokrego" policzka mimo, że nie ma żadnych drobinek i w opakowaniu widzimy, że jest raczej matowy. Nakładam go nie tylko na "jabłuszka" ale wklepuję go nieco dalej w stronę skroni, aby stworzyć lekkie konturowanie, które dodaje świeżości całemu makijażowi.



Produkt nie posiada parabenów, BPA i jest bezglutenowy, jak wszystkie kosmetyki marki PÜR. Jestem z niego bardzo zadowolona i polecam Wam serdecznie. Nabrałam ochoty na inne kosmetyki tej marki, a drugi odcień różu na pewno znajdzie się w moich zbiorach:)

Warto wspomnieć o tym, że skoro ten róż w kremie ma tak dobry skład i taką formułę, możemy go z powodzeniem stosować również na usta i tak bardzo często robię, kiedy się spieszę i nie mam czasu dobierać pomadki. Łączenie tych samych odcieni na ustach i policzkach to trik na schludny, przemyślany i spójny makijaż.

Jeśli chcecie jednak nałożyć na usta jakąś szminkę, to idealnym odcieniem na wiosnę, który bardzo fajnie komponuje się z takim odcieniem różu jak Flirt, będzie kredka Golden Rose Matte Lipstick Crayon w odcieniu 13.



Po przypudrowaniu skóry, twarz ocieplam bronzerem (wciąż jest to Mineral Terracotta Powder Golden Rose, który po prostu chyba nigdy się nie kończy:)), używam też oczywiście korektora pod oczy oraz rozświetlacza w kremie Golden Rose i mój makijaż twarzy jest gotowy. Całość spryskuję mgiełką z Golden Rose, która minimalizuje pudrowość makijażu i daje świetlisty blask cerze.

Oczy ostatnio podkreślam trzema produktami: bronzerem, który ląduje w załamaniu powieki, tuszem do rzęs oraz moim ukochanym ostatnio produktem, czyli cieniem w płynie Metallic Liquid Eyeshadow z Golden Rose.


Używam dwóch odcieni, w zależności od tego czy mam ochotę, na rose gold, czy żółte złoto. Jeśli chcecie zobaczyć jak prezentują się te odcienie, zajrzyjcie tutaj.

Cienie są trwałe, zastygające i nałożone cienką warstwą dają subtelny połysk, który możemy budować dodając większą ilość produktu. Polecam!

To tyle jeśli chodzi o moją propozycję makijażową na wiosnę. Mam nadzieję, że Wam się ona spodoba. A jak Wy ostatnio się malujecie? Też macie swoje ulubione produkty, których używacie w kółko? Dajcie znać w komentarzach!




Copyright © EPHEMERIC BEAUTY , Blogger