Showing posts with label long-lasting makeup. Show all posts
Showing posts with label long-lasting makeup. Show all posts
How to make your make-up last longer? | Jak przedłużyć trwałość makijażu?

5:47 PM

How to make your make-up last longer? | Jak przedłużyć trwałość makijażu?

Hej!

Dzisiaj mam dla Was wpis z poradą, która na pewno przyda Wam się w cieplejsze dni. Powiem Wam o moich sposobach na przedłużenie trwałości makijażu. Bedę omawiać problemy, z którymi sama kiedyś się borykałam.
Jeśli ten temat Was interesuje, zapraszam do czytania dalej :)

Hi!

Today I have a post with tips which will be helful during those hotter days. I'll tell you about my ways to make my make-up last longer. I'm gonna talk about the problems I used to have with make-up longevity, so if you guys are interested, keep on reading.

JAK POPRAWIĆ WYGLĄD PODKŁADU, SPRAWIĆ BY WYGLĄDAŁ ŚWIEŻO I LEKKO I TRZYMAŁ SIĘ DŁUŻEJ?

  • PIELĘGNACJA

Powodów, dla których Twój podkład "spływa" z twarzy, może być wiele. Jednym z nich będzie nieprawidłowa pielęgnacja.
Być może Twoja skóra potrzebuje peelingu lub porządnego nawilżenia. Pamiętajcie, że nawet skóra tłusta potrzebuje kremu nawilżającego. Jeśli macie taki rodzaj skóry, to zrezygnujcie z kremów, które mają w nazwie "matujący". Tego rodzaju kosmetyki paradoksalnie mogą  zwiększyć wydzielanie sebum i blokować pory. Brak nawilżenia i złuszczenia może też objawiać się suchymi skórkami, bardziej widocznymi zmarszczkami, które podkład tylko podkreśla, co również ma wpływ na gorsze utrzymywanie się kosmetyków w ciągu dnia.


Może też być odwrotnie - używacie zbyt często peelingów, robicie to zbyt agresywnie, lub jeśli używacie kwasów, nie robicie od nich odpoczynku. Przez to skóra nie ma szans się zregenerować. Na nadmiernie złuszczonej skórze, podkład nie będzie się dobrze trzymał. Może też używacie zbyt tłustego kremu lub olejku? Na takich kremach, podkłady często się wręcz "ślizgają", a bogate olejki powodują, że podkład może się po prostu rozpuszczać. Tak treściwych kosmetyków lepiej używać na noc.

Pod makijaż, postawcie raczej na lekkie, nawilżające kremy. Najlepsze będą takie o lekko lepkiej konsystencji. Pamiętajcie również o peelingu raz lub dwa razy w tygodniu, w zależności od tego, w jakim stanie jest wasza skóra.

Moje propozycje:
(Po kliknięciu w nazwy, zostaniecie przeniesieni do stron produktów)


Kremy i sera, które polecam:
Serum pod makijaż dla każdego typu cery:

Kremy dla cery tłustej i mieszanej na dzień:

Kremy na noc, dla każdego typu cery:

Duża dawka nawilżenia, cera sucha i dojrzała:

Urządzenia do pielęgnacji cery:

Moje wpisy o pielęgnacji: klik

  • BAZA

Być może jest to kontrowersyjne, ale ja od dłuższego już czasu nie używam baz pod makijaż. Chodzi mi tutaj głownie o bazy matujące, mające przedłużyć trwałość podkładu.
Zauważyłam, że na tłustych skórach, takie bazy przeszkadzają, zamiast pomagać. Bardzo często podkłady ślizgają się i w związku z dużą ilością silikonów, bazy blokują pory, skóra nie oddycha, mamy wrażenie "zaklejonej" skóry. Zauważyłam ten efekt u siebie i nawet robiłam takie eksperymenty, gdzie jeden dzień nakładałam bazę, a drugiego dnia już nie. Zauważyłam szybsze ścieranie się podkładu z nosa kiedy użyłam bazy, a szczególnie kiedy miałam okulary. Podkład po prostu ześlizgnął mi się z twarzy w miejscu, gdzie tej bazy użyłam.
Jedynym produktem jakiego używam, ale tylko na klientkach o na prawdę widocznych porach, jest Lumene Nordic Chic CC.
Według mnie najlepszą bazą jest dobra pielęgnacja i właściwa technika nakładania podkładu. Nie każda cera lubi się z typowymi bazami pod makijaż.


  • SPOSÓB NAKŁADANIA
Sposób aplikacji podkładu jest równie ważny, co przygotowanie cery. Najlepszym według mnie narzędziem jest gąbeczka.
Takie gąbeczki są wykonane ze specjalnego materiału, a po zmoczeniu gąbka się powiększa i sprawia, że krycie podkładu jest lżejsze i podkład nie pozostawia smug.

Uwaga! Nie każda gąbeczka jest przyjemna dla skóry. Niektóre są bardzo twarde, nawet po zmoczeniu.

Gąbeczki, które polecam:

Jak używać gąbeczek:
 - zmocz obficie gąbkę wodą (lekko ciepłą lub zimną)
 - wyciśnij nadmiar wody
 - rozprowadź podkład na wierzch dłoni
 - nabierz odrobinę na gąbkę i wklepuj w skórę cienkimi warstwami
 - w razie potrzeby, można dołożyć dodatkową warstwę podkładu

Taka gąbeczka dobrze sprawdza się do pudrowania twarzy.
Aby makijaż był super trwały, polecam pudry sypkie, transparentne. Możesz użyć zwilżonej gąbeczki do wklepania pudru w skórę. To sprawi, że pory będą zmniejszone, a podkład będzie dobrze utrwalony.

Polecane pudry:
Cera tłusta:
Cera z zaczerwieniami:
Cera sucha i normalna lub dojrzała:

  • SYTUACJE AWARYJNE
A teraz mam dla Was kilka świetnych kosmetyków i porad, na specjalne okazje, np. wesela. Jeśli chcesz, żeby makijaż był jeszcze bardziej utrwalony, użyj fixera. Moim ulubieńcem od lat jest fixer z Kryolan. Pamiętaj o zachowaniu właściwego odstępu od twarzy, inaczej Twoja skóra będzie cała biała :)
Jeśli masz duże problemy z poceniem się i Twój makijaż spływa w bardzo szybkim tempie, oprócz wybrania podkładu wodoodpornego i zastosowania kroków powyżej, możesz użyć antyperspirantu do twarzy marki Mehron. Więcej pisałam o nim w tym poście.
Jak go używać? Najlepiej po nałożeniu pielęgnacji, delikatnie nałożyć preparat na twarz płatkiem kosmetycznym. Ważne jest, aby użyć minimalnej ilości, bo inaczej mogą pojawić się białe plamy. Na to nakładamy podkład i resztę kosmetyków do makijażu.
Czy mieliście kiedyś problem z odbijającymi się noskami od okularów? Fajnym sposobem jest użycie bazy pod cienie (np. z Inglota) w miejsca gdzie mamy ten problem. Na to nakładamy podkład i używamy techniki baking - czyli nakładamy grubszą warstwę pudru sypkiego i trzymamy go chwilę, a później omiatamy nadmiar pędzlem. Ten sposób możemy wykorzystać do wszystkich miejsc, gdzie szybko schodzi nam podkład.

HOW TO MAKE YOUR FOUNDATION LAST AND LOOK FRESH & NOT CAKEY?

  • SKINCARE

The reasons why your foundation doesn't stay put are varied. One of them could be improper skincare.
Your skin might need more hydration or exfoliation. Remember that even oily skin needs moisturizing and if you have this type of skin you may want to stay away from face creams that have "mattifying" properties. These types of creams tend to make your face even shinier and block your pores. Lack of hydration, can also make your skin flaky and when you wear a foundation, it may accentuate dead skin cells and wrinkles. This also impacts longevity of your foundation.

Sometimes it may be the other way round. You exfoliate too much and don't let your skin regenerate. Or maybe you're using too heavy moistrurizers with lots of oils which can make your foundation melt during the day.
So instead. try using light moisturizers which leave a somewhat sticky residue on your skin. And exfoliate your skin once or twice a week, depending on your needs.


  • PRIMERS

Now this may be a bit controversial, but I haven't been using any primers for a long time. And I mean mattifying primers that are meant to make your foundation last longer.
What I noticed is that those primers make things worse instead of better. Often times, foundations are very slippery on these primers because of many silicones they contain. The skin is blocked, the pores are clogged, you feel your skin doesn't breathe. And I did an experiment of one day using a foundation with a primer and one day without a primer. What I discovered was that the foundation rubbed off of my nose quicker when I was wearing a primer underneath. Especially when I was wearing glasses. The foundation just slipped off of my face.
The only primer I use is Lumene CC Nordic Chic, but I only use it on clients with large pores.
I personally think that the best primer is good skincare and the way we apply a foundation.
Not every skin agrees with primers.

  • APPLICATION METHOD
The way you apply your foundation is as important as skin prep. The best tool in my opinion is a beauty sponge.
These sponges are made of a scpecial material and when you wet it, it becomes bigger, applies thinner layers of foundation and doesn't leave smudges.
Be careful with what you're buying. Not every type of sponge is soft and has a nice feeling. There are very hard sponges on the market even after wetting them.

How to use a sponge:
 - drench it heavily with water
 - squeeze it
 - drizzle a small amount of foundation onto the back of your hand
 - apply the foundation with a sponge using thin layers and pressing motions
 - apply another layer in places where you need more coverage

A beauty sponge is also awesome for applying powder. Use a translucent loose powder to press it onto your skin. This way, your pores will be less visible and the powder sinks into your skin which makes your make-up stay put all day long.
You can use the baking technique to set your makeup in place. This works if you have oily skin. Use a loose transparent powder to do that, such as Laura Mercier Translucent.

  • EXTREME SITUATIONS
If you have a big day coming up or a wedding, you can use the following tips. Use a fixing spray as the last step in your makeup to set it in place. I personally use the one from Kryolan, but now you can find a lot of good fixers, such as Urban Decay All Nighter.
If you wear glasses and have a problem with those marks on the bridge of the nose, use an eyeshadow base (I like Inglot Eyeshadow Keeeper) and the baking technique.
If it's scorching outside and you have a wedding and want your makeup to stay intact, use an antiperspirant for face, such as Mehron. Just use a tiny bit on a cotton pad and press it onto your skin after applying moisturiser. Then wait a few seconds and apply your makeup. It will help if you're extremely sweaty or oily.



Mam nadzieję, że wpis był dla Was pomocny i moje porady znajdą u Was zastosowanie. Dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze sposoby na trwały makijaż.

I hope this post was helpful and these tips will be useful for you. Let me know your ways to make makeup last longer.
Summer to fall make-up. Makijaż jesienny. | GOLDEN ROSE, ESTEE LAUDER, HEAN, CATRICE

12:53 PM

Summer to fall make-up. Makijaż jesienny. | GOLDEN ROSE, ESTEE LAUDER, HEAN, CATRICE

Hej!

Uwielbiam koniec lata i  początek jesieni. Niedługo zacznie się mój ulubiony miesiąc - wrzesień. Wtedy mogę sobie pozwolić na usta w ciemnym odcieniu i mogę otulić się dobranym pod kolor pomadki szalikiem. Wrześniowe wieczory z kubkiem herbaty i ulubioną płytą (np. ) nie mają sobie równych.

W tym makijażu, chciałam przemycić jeszcze trochę lata i dodać jesiennego akcentu, dlatego zdecydowałam się na kolorystykę złoto-burgundową.


Do wykonania makijażu posłużyła mi paletka Zoeva - Naturally Yours, o której więcej pisałam w tym poście, oraz cudownie mieniący się na złoto bronzer z Golden Rose Terracotta Stardust w odcieniu 105. Na usta nałożyłam kombinację kredki wodoodpornej z Catrice 170 Plumplona Ole oraz matowej, płynnej pomadki z Hean w odcieniu 08 Vintage.


Kiedy mamy w planach ciemniejszy lub bardziej wyrazisty makijaż ust, powinnyśmy zadbać o to, aby nasza cera wyglądała jak najlepiej. Wszelkie zaczerwienienia i plamki na twarzy w połączeniu z czerwonymi ustami nie będą wyglądać dobrze i taki kolor szminki jeszcze dodatkowo podkreśli nasze niedoskonałości.

Dlatego najpierw nałożyłam na twarz zieloną bazę ze Smashboxa, która wygładza, wyrównuje koloryt cery oraz nawilża skórę. Dziś chciałam użyć bardziej kryjącego podkładu, czyli Estee Lauder Double Wear Light w odcieniu Intensity 1.0 - nie jest to idealnie dobrany odcień do mojej cery, ale ponieważ ma oliwkowe podtony, dopasowuje się do koloru mojej szyji.


Nadal walczę z przebarwieniami potrądzikowymi (odsyłam do wpisu o mojej pielęgnacji), więc to czego podkład nie przykrył zamaskowałam podkładem Dermacol, czyli kultowym kosmetykiem o największej pigmentacji w tej kategorii. Znów miałam problem z doborem odcienia, więc zmieszałam sobie dwa 218 - żółty, ciemny beż i 208 - chłodny jasny beż. Takie połączenie idealnie pasowało do mojego podkładu EL. Jeśli nie wiecie jaki odcień Dermacolu wybrać, polecam kupić testery, które kosztują ok. 9 zł. Ja zakupiłam 3 odcienie, wspominiane wyżej 208 i 218 oraz 222, który jest ciemnym (za ciemnym, jak dla mnie) beżem, idealnym dla opalonej skóry (wpada trochę w pomarańcz). Taki tester o pojemności 4g starczy na bardzo długo, ponieważ wystarczy mała kropeczka podkładu, aby przykryć duże partie twarzy. Jego konsystencja jest tak kremowa, że nie ma problemu z rozprowadzeniem produktu. Jedynym rozczarowaniem jest fakt, że podkład nie zastyga na twarzy (według mnie) i trzeba go dobrze przypudrować, żeby nie "tańczył" w ciągu dnia.


Ostatnio polubiłam konturowanie na mokro przy użyciu paletki HD PRO Makeup Revolution. Ja mam odcień Medium Dark. Mamy tu zarówno chłodne odcienie do zaznaczania kości policzkowych, czy wyszczuplania nosa, jak i kolory do rozjaśniania środkowych partii twarzy. Są też ciepłe brązy, którymi ocieplamy twarz. Paleta ma bardzo kremową konsystencję i bardzo łatwo się z nią pracuje. Możemy w bardzo szybki sposób wyrzeźbić sobie owal twarzy, bez żadnych plam, czy smug. Jedyne, co mi się nie podoba, to sposób skomponowania paletki - mamy tu trzy bardzo podobne do siebie chłodne brązy, które prawie się od siebie nie różnią (ciężko stwierdzić, który jest jaśniejszy, a który ciemniejszy). Wolałabym żeby paletka posiadała jeden chłodny uniwersalny brąz, a była po prostu trochę mniejsza:) Dokładne zdjęcia i kolory możecie zobaczyć w tym poście.

Często używam też kredki do konturowania z Golden Rose w odcieniu 03, czyli jasnym beżowo-żółtym odcieniu, idealnym do maskowania cieni pod oczami. Na pewno kupię jeszcze inne kolory, bo kredka, którą posiadam jest trwała i bardzo dobrze kryje.


Jeśli szukacie bronzera, który podkreśli Waszą letnią opaleniznę, polecam Golden Rose Terracotta Stardust w odcieniu 105. Jest to złoty bronzer o wykończeniu perłowym - bardzo podobnym w konsystencji do rozświetlacza z My Secret Princess Dream. Wystarczy delikatnie musnąć skórę tym kosmetykiem i nasza cera wygląda świeżo i naturalnie. Efekt jest szczególnie interesujący w blasku zachodzącego słońca.


Policzki podkreśliłam jeszcze delikatnie różem mineralnym z Lily Lolo w odcieniu Flushed - zgaszonym, odrobinę chłodnym różu. Mam ten kosmetyk bardzo długo, to był mój pierwszy mineralny kosmetyk i ostatnio znowu chętnie po niego sięgam.


Nowością u mnie jest kolejny kosmetyk z Golden Rose, tym razem coś do brwi. Uwielbiam ich zarówno żel utrwalający, jak i cienie z paletki Brow Styling Kit, a tym razem skusiłam się na Longstay Liquid Browliner w odcieniu 02. Jest to tusz z pędzelkiem, którym możemy idealnie wypełnić brwi dorysowując pojedyncze włoski. Produkt ten jest wodoodporny i trzyma się na brwiach do końca dnia. Odcień to średni brąz, który z początku może wydać się za brązowy, ale po chwili zastyga na chłodny odcień, co możecie zobaczyć na zdjęciu niżej.


Ponieważ usta pomalowałam na ciemno, postawiłam na delikatny makijaż oczu. Użyłam paletki Zoeva Naturally Yours, którą męczę dosłownie za każdym razem kiedy się maluję i nie potrafię przestać jej używać:) Odcienie idealnie pasują na jesień, a ja użyłam dwóch odcieni matowych (Soft&Sexy, Slow Dance) do wymodelowania powieki oraz trzech odcieni rozświetlających (Forever Yours, Smooth Harmony, Casual Elegance). Rzęsy wytuszowałam moją ulubioną maskarą Estee Lauder Sumptuous Knockout Defining Lift & Fan i dokleiłam kępki (kupione na Aliexpress).


Jako wczesny, jesienny akcent wybrałam ciemniejszy odcień czerwieni, czyli burgund. Bardzo często sięgam po taki odcień, nie tylko na ustach, ale i na paznokciach. Uważam, że to jeden z najbardziej eleganckich, ponadczasowych i, co tu dużo mówić, seksownych kolorów.
Pomadka Hean w odcieniu Vintage jest idealną, spaloną, ciemną czerwienią. Szminka ma nie tylko wyjątkowy kolor, ale również super trwałość. Poza tym, nie czuć jej bardzo na ustach i nie ma wrażenia wielkiego ściągnięcia ust. Konturówka z Catrice jest również godna polecenia ale ma odrobinę bardziej malinowy odcień. Użyłam jej w celu wyrysowania konturu ust.


Jak Wam się podoba taki makijaż? Myślę, że będzie to idealna propozycja na świętowanie końcówki lata jakąś romantyczną randką. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy włożę sztyblety i płaszcz, moda jesienna oraz trendy makijażowe są zdecydowanie z mojej bajki.
Więcej zdjęć z prezentacją tego makijażu znajdziecie poniżej.

Niedługo pojawi się filmik z tutorialem, gdzie możecie zobaczyć wszystkie kosmetyki w akcji. Aby go nie przegapić, koniecznie zasubskrybujcie mój kanał. Tymczasem, zapraszam na mój ostatni filmik, który niedawno opublikowałam:




Makijaż nowościami | Estee Lauder, Clinique, MAC, MAP, Gerard Cosmetics, LA Girl

5:15 PM

Makijaż nowościami | Estee Lauder, Clinique, MAC, MAP, Gerard Cosmetics, LA Girl

Hej,

Po dłuższej przerwie wreszcie mogę zasiąść przed laptopem i napisać dla Was kilka słów. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o pierwszych wrażeniach dotyczących kosmetyków, w jakie się ostatnio zaopatrzyłam. Sukcesywnie kompletuję swój "kufer" wizażysty i jak na razie jestem bardzo zadowolona z moich ostatnich zakupów.

Oto makijaż jaki stworzyłam za pomocą nowości:

Zapraszam również do obejrzenia tutorialu, który umieściłam pod tym wpisem.

Zacznę od nowo zakupionej bazy z Makeup Atelier Paris, którą użyłam po raz pierwszy w tym makijażu. Zależało mi na bazie, która będzie idealnie współpracowała z podkładami tej marki. Jeśli chodzi o zwykłe bazy silikonowe, odradzam stosowania ich razem z tymi fluidami. Makijaż nie będzie się dobrze trzymał i może się rozwarstwiać po jakimś czasie, szczególnie jeśli macie skórę skłonną do wydzielania dużej ilości sebum. Dzieję się tak dlatego, że podkłady MAP mają głównie wodę w składzie i potrzebują bazy wodnej, a nie typowo silikonowej.
Baza ma lekką konsystencję i rozprowadza się bardzo szybko, pozostawia lekko kleistą ale matową warstwę na twarzy. Dzięki tej bazie podkłady wyglądały o wiele lepiej i nie wchodzą tak bardzo w zmarszczki. Co do trwałości, będę musiała przetestować tę kombinację bardziej w czasie upałów lub na imprezie. W końcu ma to być baza i podład do zadań specjalnych;)


Kolejnym nowym kosmetykiem są dwa korektory, które używam już od jakiegoś czasu. Pierwszy z nich Mac Pro Longwear Concealer zakupiłam razem z podkładem z tej samej linii i w tym samym odcieniu NC20. Wydaje mi się, jednak, że korektor jest odrobine jasniejszy od podkładu, co akurat jest plusem jeśli chodzi o rozświetlanie pod okiem.
Zależało mi na niezawodnym, wodoodpornym kryciu, dobranym idealnie do koloru mojej cery. Kolor NC20 jest beżowo żółtym odcieniem, który będzie pasował jasnej, lekko opalonej, karnacji o żółtawo-oliwkowych podtonach.
Korektor ma przyjemną, kremową konsystencje, nie wysusza moich okolic pod oczami i świetnie się utrzymuje cały dzień nie wchodząc w zmarszczki.
Drugi korektor, to coś co kupiłam z myślą o malowaniu klientek posiadających zasinienia i pod oczami. Korektor LA Girl PRO Conceal w kolorze Peach, jak sama nazwa wskazuję, posiada brzoskwiniowe zabarwienie, które idealnie koryguje ciemniejsze plamy pod oczami. Razem z korektorem z MAC stanowi świetny duet.


Robiąc zamówienie na stronie NYX, gdzie w końcu udało mi się dorwać słynne miksery do podkładów, dodałam do koszyka wkład Highlight & Contour PRO w odcieniu Toffee. Brakowało mi kilkanaście złotych do darmowej przesyłki, a przesyłka ze strony NYX kosztuje bodajże 25 złotych, więc uznałam, że dodatkowy produkt do konturowania zawsze się przyda. Właściwie, jest to bronzer, który służy bardziej do ocieplania, niż do konturowania. Jest to idealny kolor dla brunetek, nie za pomarańczowy, nie za szary. Jest matowy ale konsystencja nie jest tępa, pudrowa, tylko miękka, aksamitna, co ułatwia rozcieranie produktu. Osobiście uważam, że nie ma sensu kupować całych gotowych palet do konturowania, które są duże i mało poręczne, a zazwyczaj w takich zestawach mamy jakieś 2-3 kolory, które mało komu pasują. Ja wolę kupować pojedyńcze wkłady i komponować własne palety.


Muszę wspomnieć jeszcze o tuszu do rzęs, a właściwie miniaturce tuszu Estee Lauder Sumptuous Knockout Defining Lift and Fan, który dostałam w gratisie do zamówienia z tej firmy. Przede wszystkim podoba mi się eleganckie, luksusowe opakowanie oraz wąska szczoteczka i efekt jaki pojawia się na moich rzęsach już przy pierwszym pociągnieciu. Da się zauważyć efekt wydłużenia i podniesienia rzęs. Włoski są idealnie rozdzielone i estetycznie podkreślone, bez grudek i sklejania. Byłby to tusz idealny, gdyby nie to, że po całym dniu, w którym dużo patrzę w się w dół, np. w pracy patrząc do książek, sprawdzając testy, itd. pod okiem pojawia się odbity cień z tuszu:/ Pewnie dlatego, że tusz ten nie jest wodoodporny więc biorąc to pod uwagę oraz efekt jaki daje na rzęsach, można mu to wybaczyć. Jednak za tę cenę, można kupić sobie kilka maskar np. z Max Factor 2000 Calories wersje niewodoodporną, która nie dość, że wygląda cudownie na rzęsach, to jeszcze nie odbija się i trzyma cały dzień.


Zostańmy na chwilę przy oczach. Produkt, który mnie zachwycił i jest wart każdej złotówki, to eyeliner z Clinique Pretty Easy Liquid Eyelining Pen. Zakupiłam go na stronie Empiku, gdzie kosztował ponad 15 zł mniej niż np. na stronie Sephory:) Polecam ten tusz do kresek każdej fance kociego oka. To najbardziej przyjazny liner jaki miałam. Kreski maluje się szybko, a końcówka aplikatora jest niezwykle precyzyjna i łatwa we współpracy. Co najważniejsze, kiedy maluje nim kreskę, nie brudzę sobie rzęs, co zawsze mnie irytowało w eyelinerach tego typu. Pisak jest wodoodporny, nie rozmazuje się ale nie zastyga na tyle szybko, żeby nie można było sobie naszej kreski lekko przydymić pędzelkiem. Super!

Na koniec zostawiłam wisienkę na tzw. torcie, czyli płynną, matową pomadkę z Gerard Cosmetics w kultowym odcieniu 1995, na który polowałam na mintishop kilka miesięcy:) Pomadka jest idealna jeśli chodzi o odcień brązu, który pasowałby chyba każdemu, od blondynki, po rudzielce i oczywiście brunetki. Jest to czekoladowy brąz z nutką brudnego różu, czyli kolor, który królował na ustach większości kobiet w latach 90. Oczywiście idealnym zamiennikiem kolorystycznym jest mieszanka konturówek z Golden Rose, o których wspominałam tu.
Jednak konsystencja tej szminki jest nie do pobicia. Jest lekka, kremowa, troszkę lepka, dzięki czemu nie wysusza ust, co konturówki z GR potrafią robić. Do tego te pomadki mają ciekawy aplikator, który jest jakby szorstki, co jest trochę dziwne ale fajnie się nim nakłada produkt.


To już wszystko jeśli chodzi o moje nowości. Mam nadzieję, że niedługo wrzucę post z ulubieńcami. Pracuję także nad wpisem ubraniowym, którym niedługo się z Wami podzielę. Tymczasem, zapraszam do obejrzenia filmiki oraz zdjęć. Dajcie znać w komentarzach, które kosmetyki Wam się sprawdzają z wymienionych wyżej. A może macie coś fajnego do polecenia? Chętnie poczytam o Waszych propozycjach. Miłej niedzieli!

















Moja wersja make-up NO MAKE-UP | MAC, ESSENCE, TECHNIC, GLAMPOP

11:54 AM

Moja wersja make-up NO MAKE-UP | MAC, ESSENCE, TECHNIC, GLAMPOP

Hej,

Dzisiaj mam dla Was post z makijażem typu "no make-up". Uwielbiam mocniej podkreślone oczy, czy czerwone usta ale w delikatnym makijażu czuję się najlepiej. Jak go wykonać i jak sprawić, by trzymał się cały dzień? Zapraszam do przeczytania posta oraz odsyłam do obejrzenia filmiku z tutorialem. Link na dole:)


BAZA

Moja skóra bardzo polubiła się z rozświetlającą bazą z Golden Rose, którą można używać nawet zamiast kremu. Jest aksamitna, perłowa i świetnie trzyma podkład.
Ostatnio lubię mieszać podkłady o różnych właściwościach, a proporcje dopasowuje zależnie od stanu mojej cery. Jeśli potrzebuję większego krycia, dodaję więcej tego kryjącego podkładu. Mieszankę podkładów nakładam zwilżoną gąbeczką i taka metoda zapewnia mi nieskazitelne wykończenie i idealny odcień dopasowany do mojej karnacji.
W dzisiejszym makijażu użyłam podkładu MAC Studio Face and Body w odcieniu C2. Podkład ten jest w zasadzie czymś w stylu kremu BB, czy CC i ujednolica koloryt skóry oraz pozostawia świetliste wykończenie, co nie każdemu może pasować. Ja coraz bardziej przyzwyczajam się do takiego efektu i czasem mam ochotę na odrobinę rozświetlenia.
Ponieważ na mojej cerze nadal widoczne są przebarwienia, mieszam podkład MAC z podkładem Essence Camouflage 2in1 Makeup and Concealer w odcieniu Honey Beige, który jest niezwykle jasny i bardzo dobrze kryje.

KAMUFLAŻ

Kluczem do sukcesu jest nakładanie cieniutkiej warstwy i budowanie krycia tylko tam, gdzie to konieczne. Ja lubię maskować punktowo swoje niedoskonałości i świetnie sprawdza mi się korektor z Narsa w odcieniu Custard. To najlepszy korektor jaki miałam, idealnie stapia się ze skórą. W dni kiedy nie mam ochoty się malować w ogóle, a muszę gdzieś wyjść, używam tylko tego korektora i pudru matującego. Pod oczy lubię nakładać lekki korektor rozjaśniający, np. Eveline Argan Oil korektor kryjąco-rozświetlający z olejkiem arganowym 8w1 w najjaśniejszym odcieniu. Nakładam go również na powieki, by wyrównać ich koloryt, ponieważ w tym miejscu moja skóra jest ciemniejsza. Żeby korektor nie zebrał się w załamaniach powieki, pod niego nakładam bazę z Golden Rose.


UTRWALENIE

Nawet jeśli nie macie tłustej, czy mieszanej skóry, jak ja, pamiętajcie o utrwaleniu podkładu pudrem, najlepiej sypkim, dopasowanym do potrzeb waszej cery. Ja używam zamiennie, pudru bambusowego z Biochemii Urody, lub ryżowego z Ecocery i oba są genialne. Od czasu do czasu utrwalam nimi korektor pod oczami ale nie robię tego codziennie, aby nie przesuszyć skóry w tym miejscu. Do tego celu ostatnio sprawdza się u mnie puder o rozświetlającym wykończeniu z firmy Smart Girls Get More. Jest bardzo aksamitny w dotyku i ma delikatne drobinki odbijające światło, co ukryje zmęczenie i doda blasku.


RAMA OKA

W temacie brwi, do lekkiego makijażu lubię używać kredki z Catrice w odcieniu chłodnego brązu oraz pisaka z tej samej firmy. Mój ulubiony odcień to Chocolate Brown'ie. Do utrwalenia i lekkiego rozjaśnienia brwi używam żelu z Essence w kolorze 01 blondy brows. Aby brwi wyglądały w takim typie makijażu, należy zadbać o ich kształt - ja swoje brwi zapuszczałam przez kilka miesięcy i teraz jestem zadowolona z ich kształtu. Podkreślone nawet samym żelem wyglądają dobrze.


ROZŚWIETLONE SPOJRZENIE

Do oczu użyłam tylko trzech produktów: beżowej kredki z Lovely z rozświetlającymi drobinkami, kredki na linię wodną z Essence oraz brązowego cienia tej samej marki do przyciemnienia linii rzęs. Kiedy jestem leniwa, nie używam tuszu do rzęs ale krok, którego nie pomijam to podkręcenie zalotką - to robi na prawdę dużą różnicę.

MODELOWANIE TWARZY

Załamanie powieki podkreśliłam wcześniej przy okazji konturowania twarzy używając pudru z GlamPOP w odcieniu KONTUR - idealny produkt chyba do każdej karnacji, oprócz może tej bardzo ciemnej. Podkreślam nim kości policzkowe, linię rzuchwy, boki nosa i czoło oraz załamanie powieki, dzięki czemu nie muszę już używać osobnego cienia. Twarz ocieplam bronzerem z Golden Rose Mineral Terracotta Powder w odcieniu 04, który jest genialny i daje elegancki lekko przybrązowiony i subtelnie rozświetlony efekt. W roli rozświetlacza wystąpił Technic High Lights - płynny i bardzo trwały rozświetlacz, który odpowiednio wpracowany w skórę daje bardzo naturalny efekt "glow". Na policzki lubię nakładać róż w kremie z Golden Rose o numerze 106. Jest to połączenie koralowego różu ze złotymi drobinkami.



NATURALNE USTA

Do wspomnianego różu idealnie komponuje się pomadka z Nyx Soft Matt Lip Cream w odcieniu San Paulo, którą lekko wklepuję w usta i nakładam na to błyszczyk z Makeup Revolution.

Jakie kosmetyki do naturalnego makijażu polecacie?





Copyright © EPHEMERIC BEAUTY , Blogger